Boża owieczka - 2014-10-04 22:32:39

Od dłuższego czasu nie mam już żadnego wspólnego punktu z "Furtą",im bardziej chciałam wierzyć i być bliżej tym bardziej się oddalałam,teraz już moja wiara,właśnie nie wiem czy jeszcze istnieje,nie widzę sensu w modlitwach,spowiedzi i sakramentach,msze odstoję bujając w obłokach.Wiara-status-reset.
Może to wina depresji może nie,nie wiem,nie wnikam.
Straciłam 10 lat na szukanie powołania ,którego nigdy nie było,czas zacząć żyć.

hiacynta - 2014-10-05 14:59:28

Osobiście powiem, że mam ogromną nadzieję, że wszystko w Twoim życiu powroci na swoje miejsce. Ja też bardzo często upadam, i dlatego mogę Ci obiecać moją pamięć modlitewną o Tobie, gdyż wiem, jak bardzo potrzebujesz wsparcia. Miej się dobrze i nie wyprzedzaj na przód, co do powołania to nigdy jeszcze nie wiadomo :) postaraj się tak po prostu zaufać Bogu, zawierzyć Mu to wszystko co się dzieje, te wszystkie dziadostwa. Wytrwałości Owieczko! ;)

Kasia K - 2014-10-06 22:14:27

Czy mam usunąć Twój nick z forum? Pamiętaj, że zawsze masz możliwość powrotu. Co do Twojego posta, nie musisz szukać powołania, szukaj Boga, a powołanie odnajdziesz (takie najlepsze dla Ciebie :)). Wiem, łatwo się pisze, a trudniej z realizacją, ale też tak miałam, szukałam na siłę powołania, nie wiedząc jak mam szukać Boga, aż poprowadził mnie przez koleżanki na rekolekcje, gdzie zaczęło się moje nawrócenie. Pan na prawdę zajmuje się człowiekiem, który Go szuka, także nie ustawaj, walcz o swoje życie, o prawdziwą radość, nie pozwól złemu by odebrał Ci szczęście, bo o to mu przecież chodzi, aby człowiek odłączył się od Boga i nie skorzystał z łaski, którą Pan chce dać. Pan Bóg pomoże Ci wyjść z tego stanu w jakim jesteś, czy to jest depresja czy nie, módl się tylko, wołaj do Niego, a nie zostawi Cię samej, jeśli będzie potrzebna pomoc to Pan sam poprowadzi Cie odpowiednio, ale nie odwracaj się całkiem od Niego. Czasem przychodzi taki stan że człowiek nie widzi sensu w modlitwie..., i właśnie tu jest taki sprawdzian: czy muszę coś widzieć? ważne, że wierzę. "W oschłości płodność trwa", zasadnicza droga rozpoczyna się w momencie, w którym człowiek nie czuje, nie chce, czuje się niegodny, a wchodzi w modlitwę... W oschłości dokonuje się największych rzeczy. Życzę Ci wytrwania i potrzebnych łask :), pomodlę się za Ciebie.