Siasia - 2014-12-11 01:16:25

Cześć, witam Was wszystkich po kolejnej długiej nieobecności. Nie wiem, czy w ogóle jest jeszcze sens, żeby cokolwiek tu pisać, skoro potrafię się tak długo nie odzywać. Hm. Moje życie trochę się zmieniło - zaczęłam studiować i, może to dziwny zbieg okoliczności, ale od tego momentu mam wrażenie, że stałam się najnieszczęśliwszą osobą na świecie:
- nie mam rano siły, by wstać z łóżka, a gdy pomyślę sobie, że mam iść na jakieś ćwiczenia, to po prostu płakać mi się chce, mimo że studiuję to, co kocham i to, o co walczyłam przez całe liceum - filologię angielską z językiem niemieckim. Lubię angielski i kocham całym sercem niemiecki, jednakże nie mogę znaleźć w sobie żadnej motywacji, by uczyć się na cokolwiek. Gdzie podziała się na pełna zapału dziewczyna, którą byłam kiedyś?
- wplątałam się w używki... Alkohol - pal sześć, wcześniej też troszkę piłam, tylko różnica jest taka, że kiedyś piłam...z głową, a teraz... do tego dochodzą jeszcze papierosy... Wiem, że to szkodliwe, niszczące, staram się z tym walczyć, jednakże ledwo się podniosę, a już upadam pod tym względem...
- czuję się tutaj przeraźliwie samotna, mimo że poznałam kilku znajomych. Tęsknię ogólnie, za dawnym życiem - liceum, moimi przyjaciółmi...
- i teraz ostatnie i chyba najważniejsze... Tęsknię przeraźliwie za osobą, która jest dla mnie niesamowicie ważna, którą naprawdę bardzo kocham, a która mnie opuściła a teraz jest daleko ode mnie, bo aż w Poznaniu... Nie wiem w sumie, o co można pomodlić się w tej sprawie... o jego powrót do mnie? Już tyle się o to modliłam i nic... wiem, że z nim byłabym bardzo szczęśliwa i zrobiłabym dla niego wszystko... przyjechałam w sumie do Krakowa między innymi, by zapomnieć o tej osobie, ale jak widzicie - kiepsko mi to wychodzi. Chciałabym kochać i być kochana...To jest może głupia intencja, ale tak bardzo pragnę miłości...nie chcę już być sama... niczyja...Chciałabym być w końcu CZYJAŚ. Chciałabym być dla kogoś ważna. Dla w/w osoby, a jak nie, to dla kogoś innego, kto jest mi naprawdę pisany...

PROSZĘ, POMÓDLCIE SIĘ ZA MNIE, BO NAPRAWDĘ JUŻ NIE MAM SIŁY DO TEGO WSZYSTKIEGO...

Marzenak - 2014-12-11 11:27:50

Siasiu,obiecuje modlitwe.Coz mozna Ci poradzic to sprobuj wyjsc do ludzi, w Krakowie jest wiele duszpasterstw akademickich moze tam warto upatrywac nadziei,albo jakis wolontariat?

kamisia - 2014-12-18 19:02:33

Kochani proszę o modlitwę, życie mi się posypało.

Promyk - 2014-12-23 21:38:46

kamisia napisał:

Kochani proszę o modlitwę, życie mi się posypało.

Kamisia będziemy cię wspierać modlitwą, nie poddawaj się, bo ON jest i przychodzi tym razem jako bezbronne Dziecię, ale z mocą i nadzieją!

Shikani - 2014-12-24 09:28:22

Dokładnie podpisuje się pod słowami naszego kochanego Promyka :). Na dodatek takie słowa. Przyszedłem w ciemności abyś zrozumiał, że Mogę oświetlić najmniejszą Ciemność Jakoś tak :)