Hebronka - 2011-05-16 16:22:24

Jak w temacie ;) No bo po co tworzyć mnóstwo nowych topiców, skoro można zapytać tutaj ? :)
Mam nadzieję, że temat zostanie dobrze przez Was przyjęty :)
Nie bójmy się pytać, bo nie wstyd nie wiedzieć - wstyd nie zapytać !

No to ja mam takie pytania :

1) czy można powiedzieć fakt autentyczny ? przecież skoro fakt, to na pewno jest prawdziwy. A że usłyszałam to z ust polonistki to ogłupiałam. W/g mnie brzmi to trochę jak "cofać do tyłu", ale może się mylę ?

2) po co łabędziom dziury w dziobie ?

3) czy przed komunią, gdy mówimy "Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie..." (nie wiem dokładnie, jak to się nazywa) kobiety mogą mówić "godna" ?

4) dlaczego ludzie podczas śpiewu "Baranku Boży" uderzają się w pierś ? Przecież akt pokutny jest na początku Eucharystii, już przeprosiliśmy za nasze grzechy.


Myślę, że wątek będzie przydatny i nie umrze śmiercią naturalną po paru dniach. Na innym, końskim forum, na którym się udzielam, ma już ponad 300 stron !

Ela G. - 2011-05-16 19:03:01

co do labedzia. a czym niby ma oddychac?? tak jak my mamy nosy tak labedz w dziobie ma dziurki jako nozdrza inaczej nie mialby jak oddychac. przeciez nie bedzie latal czy plywal ze stale otwartym dziobem. a takie dziurki ma kazdy ptak tak jak czlowiek nos sluzy do tego samego zeby oddychac.

przy Baranku Bozy to jeszcze rowuniem bicie sie w piersi bo tam jest "ktory gladzisz grzechy swiata" tez pewnego rodzaju skrucha przed Panem. dla mnie dziwniejsze jest bicie sie w piersi przy Przemienieniu jak ministrant dzwoni te 3 razy jak jest Podniesienie.

sanderka1000 - 2011-05-16 21:47:43

Co do 1 pytania to stwierdzenie "autentyczny fakt: jest bez sensu. Jak jest fakt to wiadomo, że jest autentyczny, nie trzeba tego podkreślać. To tak jak ostatnio pewna znajoma mi osoba użyła stwierdzenia "bardzo mnóstwo". Może być czegoś bardzo dużo, ale jeżeli mówimy, że jest mnóstwo to to samo za siebie mówi, że jest tego wiele.

Na resztę pytać dostałaś chyba już odpowiedź, więc nie będę się powtarzać :)

Hebronka - 2011-05-17 08:07:19

Ale te dziury są tak wielkie, że widać przez nie, co jest po drugiej stronie !


Dagmara_992, oczywiście, patrzeć i ADOROWAĆ !!!

Ana - 2011-05-17 10:22:14

Co do łabędzia: Myślę, że przez nos w locie musi jakoś oddychać. Poszukaj sobie o budowie łabędzia.

Tak naprawdę Baranku Boży nie ma obowiązku bicia się w pierś, to tylko nie potrzebny zwyczaj.

A nie jestem Godzień w języku grackim nie ma żeńskiego nie jestem godna. Poprawnie się mówi nie jestem godzień. Właśnie tak jak celnik się modlił.

Ania - 2011-05-17 15:58:21

Co do tego bicia się w piersi... może to i jest niepotrzebne, ale, chociaż sama tego nie 'praktykuję', to nie widzę nic złego w tym, że ktoś obok to robi... Tak samo z pochylaniem głowy.... Jestem za tym, aby jednak spojrzeć na Pana, ale ja pochylam głowę, gdy kapłan opuszcza Hostię i przyklęka, tak mnie nauczono przed I Komunią Św.. I nie pochylam tej głowy ot, tak, żeby spojrzeć w podłogę, nie odstawać od innych, poprawić włosy, czy ze schematu. Mam taką potrzebę, by memu Panu, któremu przed chwilą wyznałam miłość, oddać pokłon... I to nie znaczy, że Go nie adoruję. Trwam i kocham całym sercem.

Poza tym, bicia się w piersi, czy nie spoglądania na Pana Jezusa, po prostu wielu nauczyło się w rodzinnym domu, czy na katechezach... Matki uczyły dzieci i tak dalej... A taką swego rodzaju tradycję, zwyczaj trudno zmienić... Te osoby właśnie tak oddają Panu hołd i myślę, że to jest piękne, bo każdy krok człowieka ku Panu jest piękny.

Hebronka - 2011-05-17 16:04:28

Ania napisał:

Poza tym, bicia się w piersi, czy nie spoglądania na Pana Jezusa, po prostu wielu nauczyło się w rodzinnym domu, czy na katechezach... Matki uczyły dzieci i tak dalej... A taką swego rodzaju tradycję, zwyczaj trudno zmienić... Te osoby właśnie tak oddają Panu hołd i myślę, że to jest piękne, bo każdy krok człowieka ku Panu jest piękny.

Serio wierzysz w to co piszesz ? Przecież mnóstwo ludzi do Kościoła chodzi tylko dlatego, że tak trzeba, że tak nauczyli, nie ma w tym prawdziwej wiary. Widać to na kilometr. No ale nie o tym temat.



Nadal nie wiem, jak to jest z tym łabędziem, no ! :gora:

Ania - 2011-05-17 16:33:08

Tak, wierzę w to, bo nie skreślam nikogo i nikogo nie będę oceniać. Wiara nie polega na tym, by wychodzić na rynek i wrzeszczeć 'wierzę w Jezusa'. Nie można Boga zachowywać tylko dla siebie, ale dzielić się ze wszystkimi. Realia są jakie są, ale nie zamykajmy się w schemacie - bije się w piersi, opuszcza głowę, czyli nie wierzy.

A o dziobie dziewczyny przecież już pisały. Na potwierdzenie:

U niektórych rodzin ptaków nasadowa część pochwy rogowej może być miękka i zgrubiała, zawierająca ciałka czuciowe tworzące tzw. woskówkę, na której znajdują się zewnętrzne otwory nozdrzy, np. u: gołębi, sów, papug i drapieżnych. Zarodki ptaków na górnej przedniej części dzioba wykształcają tzw. guz jajowy, zwany również zębem jajowym, który ułatwia przebicie skorupy jaja podczas wykluwania się piskląt. Guz ten ulega resorpcji po wykluciu.

źródło: WIEM

sanderka1000 - 2011-05-17 16:49:43

Co do tego bicia się w pierś, ale przy przeistoczeniu: to w sumie tak wygląda jakby ludzie pokazywali "to moja wina, że Chrystus się teraz przeistacza! Tak, to ja to sprawiłem/am!" Tak to odbieram. Kiedy na religii mi powiedziano, że można bić się w pierś na Baranku Boży, ale w sumie nie pamiętam uzasadnienia tego.

salli - 2011-05-17 18:08:49

Mam do was pytanie czy to prawda ze biskupa trzeba całować w kolano? Ja słyszałam ze w reke jak to jest?

Hebronka - 2011-05-17 18:47:03

kolano ? Ja słyszałam tylko o całowaniu w pierścień ... może ktoś bardziej kompetentny się wypowie ?

Aniu, mam wrażenie, że nie o to mi chodzi do końca, no ale ok.

Ela G. - 2011-05-17 19:50:33

co do biskupa to sie caluje pierscien tak samo jak przy spotkaniu z papiezem.

co do Adoracji Pana podczas Przeistoczenia to ja podpatrzylam na pielgrzymce jak bylam jak robili ksieza i od tamtej pory tak robie. gdy ksiadz podnosci Kielich lub Hostie to patrze a dopiero jak opuszcza to wtedy sklaniam glowe. i mysle ze to zawiera w sobie i adoracje (poprzez patrzenie) i szacunek (poprzez sklon glowy).

Hebronka - 2011-05-17 20:47:06

Ela G. napisał:

co do biskupa to sie caluje pierscien tak samo jak przy spotkaniu z papiezem.

co do Adoracji Pana podczas Przeistoczenia to ja podpatrzylam na pielgrzymce jak bylam jak robili ksieza i od tamtej pory tak robie. gdy ksiadz podnosci Kielich lub Hostie to patrze a dopiero jak opuszcza to wtedy sklaniam glowe. i mysle ze to zawiera w sobie i adoracje (poprzez patrzenie) i szacunek (poprzez sklon glowy).

Pierwszy raz słyszę, że papieża całuje się w pierścień, człowiek codziennie dowiaduje się czegoś nowego ^^
No i to wyjście jest w/g mnie najsensowniejsze i właśnie tak robię.

dzidziuś - 2011-05-18 15:40:19

A ja mam pytanie takie może trochę szczegółowe. Czasami spotykam się z tekstami gdzie wymienia się po przecinku wyrazy: zakon, zgromadzenie. ja zawsze myślałam, że obydwa znaczą to samo, a więc nie trzeba ich pisać obydwu. weźmy taki przykład pytania : "Do jakiego Zgromadzenia/Zakonu się wybierasz?" . czy to może oznacza, ze zakon to określenie dla klauzurowych, a zgromadzenie dla otwartych? wiem, trochę pokręciłam, ale myślę, że mnie zrozumiecie. i jesli to się okaże banalnie głupie pytanie to nie śmiejcie się, proszę :D

sanderka1000 - 2011-05-18 16:15:05

Akurat w pytaniu, które podałaś, nie trzeba używać oby dwóch stwierdzeń, ale można wybrać jedno, które i tak czy siak będzie poprawne ;) Może są one użyte po przecinku tylko dlatego, żeby nie było powtórzenia, np. "Ostatnio do naszego Zakonu mieliśmy bardzo wiele powołań, co świadczy o dużym zainteresowaniu Zgromadzeniem". Nie wiem, takie jest moje zdanie, ale niech ktoś kompetentny się wypowie ;)

Hebronka - 2011-05-18 16:48:06

zakon i zgromadzenie to (według mnie!) jedno i to samo :) ALE np. ze strony sióstr dominikanek :
SIOSTRY DOMINIKANKI
Zgromadzenie Sióstr św. Dominika - i na ich stronie cały czas jest zgromadzenie, zgromadzenie - a są dominikanki i klauzurowe, i czynne, więc ...


... więc pewnie z sanderką mamy rację ;)

Ela G. - 2011-05-18 18:59:41

a moze roznica lezy od strony plci? ze meskie to zakony a zenskie zgromadzenia? jak myslicie?

np. zakon braci... zgromadzenie siostr...  a odwrotnie to chyba raczej jakos by nie pasowalo :)

anija87 - 2011-05-18 19:44:35

kiedyś mi kolega mówił że zakon i zgromadzenie to nie to samo, ale nie wyjaśnił mi czym to się różni. Spróbuję się tego dowiedzieć :)

Ania - 2011-05-18 20:08:42

z tego, co kiedyś czytałam, zakony składały śluby uroczyste, zgromadzenia- śluby proste. z tego, co pamiętam, jeden z Soborów (Trydencki?) zrównał wszystkie zakony żeńskie i wszystkie zostały zamknięte w ścisłej klauzurze. jednak Duch Święty działa i powstawały nowe zgromadzenia, które dzisiaj określamy jako czynne, które nie zamknęły się za murami. po jakimś czasie, zostały one uznane, ale 'dostały niższą rangę' - zgromadzenia zakonne.... bardzo to jest poplątane (a ja swoim opisem dołożyłam pewnie jeszcze więcej supełków). historyczne zawirowania :D. myślę jednak, że w tej chwili taki podział jest już także historyczny i żadne zgromadzenie się nie obrazi, gdy nazwiemy je zakonem i na odwrót :)

siostrzyczka - 2011-05-18 20:10:48

ostatnio kiedy ksiądz proboszcz pisał mi opinie to właśnie zdziwiłam się bo zapytał czy to jest Zgromadzenie czy Zakon... potem się dowiadywałam i okazało się że teraz jako takiej różnicy ogólnej raczej już nie ma, raczej te starsze, mające już sporo wieków to zakony, teraz raczej powstają Zgromadzenia... dawniej natomiast było tak, że śluby składane w Zakonie miały skutki prawne, a te w Zgromadzeniu nie miały... teraz już to tak nie funkcjonuje więc można tego używać zamiennie w wyrażeniach ogólnych... ale jeśli mówimy o konkretnym Zgromadzeniu lub Zakonie, to nazywamy w zależności od tego jaka nazwa jest oficjalnie zatwierdzona... :)

sanderka1000 - 2011-05-18 20:35:49

Ela może mieć rację co do tej płci, ale przecież można powiedzieć zakon żeński i zakon męski albo zgromadzenie męskie i zgromadzenie żeńskie

Zakon Franciszkanów i Zakon Klarysek
Zgromadzenie św.Franciszka i Zgromadzenie św.Klary

Jeżeli chodzi o moje wzrokowe rozpoznanie to jakoś dziwnie wygląda to Zgromadzenie przy męskich nazwach.

Hebronka - 2011-05-25 14:47:26

http://znakiczasu.pl/
http://sklep.znakiczasu.pl/512,obiecuja … zlosc.html

Że katolickie to nie jest, to raczej oczywiste. Ale jak nie katolickie, to jakie ? Świadkowie Jehowy ? Zielonoświątkowcy ? Mam tą książkę w domu i się zastanawiam, czy to w ogóle przeglądać ... dostała ją babcia w zamian za wypełnienie jakiejś ankiety. Niestety, nie pamiętała dokładnie nazwy -.-

sanderka1000 - 2011-05-25 16:02:38

Hmmm... Nie mam pojęcia co to może być, ale ja też ostatnio natknęłam się na pewną stronę. A mianowicie na to: http://www.jezus2020.com/ i też nie wiem, co to może być.

Ana - 2011-05-25 20:55:52

Nie ma tu reguły, czy musi mieć krótkie czy długie. Popatrz sobie na zdjęcia w różnych zgromadzeniach w postulacie lub w nowicjacie.

sanderka1000 - 2011-05-25 21:31:33

Raczej dalej tak jest ;) Przynajmniej z tego, co się orientuję u znajomych sióstr ;)

Ana - 2011-05-25 22:09:29

U klauzurowych owszem są, jak mają takie welony jak klaryski itd. Co niektóre zakony czynne mają welony, które odkrywają część włosów.

anija87 - 2011-05-26 07:33:32

u Karmelitanek Bosych też ścinają :)

siostrzyczka - 2011-05-26 09:15:16

u salezjanek nie ścinają... niektóre mają naprawdę długie ;) byleby tylko na dole nie wystawały spod welonu ;) nawet jest tak, że całkiem na krótko nie powinny ścinac, ze względu na to, że gdyby np. znalazły się w szpitalu i byłyby bez welonu to by to zbyt dobrze nie wyglądało...

dzidziuś - 2011-05-26 15:20:04

Tak, ja też znam siostry, które nie ścinają :)
Choć wiem, że te często robi się to ze względu na własną wygodę :) ale to już indywidualne podejście:)

lenka16 - 2011-06-01 06:24:49

Skoro jest to wątek z pytaniami więc pomyślałam, że się Was poradzę.
Wczoraj na modlitwie wieczornej, którą kiedyś organizowała oaza, teraz już raczej prowadzi ją nasz ksiądz a oazowicze czasami wpadają, ksiądz przedstawił nam swoją wizję naszych modlitw wieczornych. Mówił, że bardzo mu się marzy, żeby powstała w naszej parafii nieformalne grupka modlitewna, która spotykałaby się u nas w kaplicy co wtorek o 19.00/20.00 żeby zanosić Bogu modlitwy w intencjach naszego osiedla, które miałyby do nas napływać. Akurat wczoraj przyjmowałam ze swoją oazową grupą 8 krok do dojrzałości chrześcijańskiej i ksiądz zwrócił się do nas, mówiąc, że może ktoś z naszej grupy by się tego podjął i te wtorkowe modlitwy prowadził. Nasza grupa liczy tylko pięć osób, z czego dwie już są bardzo zaangażowane w życie parafii i mają sporo do roboty, jedna osoba zastanawia się nad opuszczeniem oazy po wakacjach, a czwartej osoby wczoraj nie było. Kiedy ksiądz mówił patrzył wprost na mnie, więc myślę, że o mnie się rozchodzi.
I tutaj pojawia się pytanie. Czy sobie poradzę? Modlitwy te mają być co wtorek od września prowadzone. Dwie trudności, które mam to takie, że wszyscy z mojej oazy mieszkają blisko kościoła, właśnie na tym osiedlu a ja gdzieś 40 minut drogi dalej. Teraz to nie problem, bo jest ciepło i słońce długo nie chowa się za horyzontem ale w zimie to będzie pewne utrudnienie. Druga sprawa to moja nieśmiałość, jakiś stres, bo nigdy wcześniej żadną grupą nie prowadziłam a tam mają być i młodzi i starsi.
Ale z drugiej strony jestem w oazie już 4 lata i myślę, że w końcu powinnam dać coś od siebie a nie tylko czerpać. Nie ma przeciwności, których z Jezusem nie można pokonać. No i miałabym zapewnioną Adorację Najświętszego Sakramentu co wtorek.
Mam tydzień do zastanowienia. Jak myślicie? Podołam? :)

sanderka1000 - 2011-06-01 08:36:26

Lenka, przede wszystkim pomódl się w tej intencji. Musisz to przemodlić, zobacz, co Pan Ci powie. Wiem, co czujesz, bo sama teraz stoję przed podjęciem decyzji o animatorstwie dzieci. Też nigdy nie prowadziłam spotkań, podejścia do dzieci też nie mam za grosz i bardzo dużo modle się w tej intencji (inni z resztą też mają mnie w swojej głowie :)). Do tego dochodzi taki ludzki lęk, obawa, że nie podołam itp. Jednak widzę konkretne znaki jakie On daje mi w swoim słowie. Praktyczne codziennie mówi mi, że mam się nie lękać, że to nie ja, a sam Duch Święty będzie prowadził spotkania, po prostu posłuży się mną jako Swoim narzędziem. Ale niestety trudno mi się tego podjąć mimo tych znaków właśnie przez te ludzkie lęki.

Więc módl się i ufaj, mimo, że masz tylko tydzień. Pan da Ci najlepszą odpowiedź :)

anija87 - 2011-06-01 08:58:59

Tak przede wszystkim módl się w tej intencji, niech Bóg Ci powie czego oczekuje :)
wiem, że dojazd może być utrudzeniem. Ja kiedyś stałam przed decyzją podjęcia funkcji moderatorki u nas w oazie i kolega mi powiedział, że on będzie po mnie jeździł, że mam się nie martwić itp na szczęście sprawy potoczyły się inaczej i moderatorką nie zostałam, ale może ktoś tak życzliwy u Ciebie się znajdzie? :)

sanderka1000 - 2011-06-01 11:21:10

Jeśli już to Pan się zatroszczy o odpowiedni dojazd, na pewno ;)

lenka16 - 2011-06-01 17:08:34

Tak, modlę się, proszę o światło bo taki strach mnie troszkę obezwładnia. Raczej nie będzie osoby, która mogłaby mnie podwozić ale zawsze są autobusy, chociaż w sumie bardzo się spóźniają zimą.
Myślę, że z przygotowywaniem modlitwy nie byłoby aż takiego problemu, bo pewnie pochłonęłoby to przygotowywanie mnie całą i moje serducho ale tam mają przychodzić także dorośli i jest stres oj jest. Ale Duch Święty mieszka we mnie więc może nie byłoby tak źle... No nic, mam tydzień na przemodlenie i wsłuchanie się w Boży głos :)

sanderka1000 - 2011-06-05 20:30:04

Chce sobie zamówić książkę do rozważania słowa. Ale w sumie to nie wiem, którą mam wziąć, bo one są ułożone okresami. I są dwie przeznaczone na okres zwykły. Jedna na tygodnie I - XVII, a druga na XVIII - XXXIV. Moje pytanie brzmi następująco: jakie tygodnie będziemy mieli po tym okresie wielkanocnym? Bo nie wiem, którą część kupić, żeby nie leżała, a chciałabym z niej korzystać w wakacje.

A tak ogólnie to polecam, jakby ktoś chciał ;) Naprawdę dobra książka.
http://gloria24.pl/ksiazki/modlitwa,ewa … 63734.html

anija87 - 2011-06-05 20:38:06

z tego co pamiętam to teraz po Zesłaniu Ducha Świętego będzie od 11 tygodnia zwykłego... :)

siostrzyczka - 2011-06-06 09:01:03

tak, popieram, książki z tej serii są wspaniałe... każdego dnia jest fragment Ewangelii przypadający akurat w Liturgii i pytania do rozważania... naprawdę mogą prowadzic do owocnych przemyślen ;) szkoda tylko że jest to rozbite na 4 tomy, bo czasami to dośc kłopotliwe...ale może niektórym taka wersja bardziej pasuje... :)

sanderka1000 - 2011-06-06 13:53:52

Czyli lepiej jak wezmę 4 tom skoro po Zesłaniu jest od XI tygodnia?

anija87 - 2011-06-06 14:03:42

No tak z tym, że troszkę będziesz musiała poczekać do tego XVIII tygodnia :)

sanderka1000 - 2011-06-06 20:01:59

Dzięki za odpowiedź :)

lenka16 - 2011-06-08 05:35:51

Nie wiem czy tutaj pasuje to pytanie ale napiszę.

Wczoraj przed snem oglądałam horror. Przyrzekam sobie, że definitywnie kończę z horrorami, bo nie są dla mnie. Jestem po nieprzespanej nocy. Gdyby film był o jakiś dziwnych stworkach albo o szaleńcach, to raczej nie myślałabym o nim długo. Ale nie. Był o duchach. Niedawno rozmawiałam z koleżanką o tym filmie i powiedziała mi, że jej znajoma jest medium. Że widzi dusze, które chodzą po ziemi. Że z nimi rozmawia i pomaga im. Nie lubię takich tematów. Nie cierpię kiedy muszę z kimś rozmawiać o czymś, o czym nie mam i raczej nie chcę mieć większego pojęcia. Może dusza błądząca po ziemi to nic nienormalnego ale jednak jakiś strach we mnie teraz jest. Przez film i koleżankę. Często słyszę o tym, że ktoś widział kogoś bliskiego po jego śmierci. Czasem słyszy się o "nawiedzonych domach". Moje pytanie brzmi: Czy mamy się czego bać? Dlaczego Bóg pozwala na to żeby duchy zmarłych ludzi miały jakiś tam udział w naszym życiu?

Ela G. - 2011-06-08 09:48:08

duchy zmarlych nie moga nam nic zrobic. zdarza sie podobno ze maja poprostu jakies niedokonczone sprawy na ziemi dlatego tu sa. a jak to jest naprawde nie mam pojecia. pamietam tylko historie z jakies ksiazki o kobiecie ktora nigdy nie przyjela nikogo do domu i potem zmarla jej duch zostal na ziemi i pewnego razu spotkala jakas kobiete ktora zaprosila ja do domu gdy tylko weszla za prog krzyknela jestem zbawiona i znikla z jej oczu. to tak mniej wiecej chyba ale nie mam na to gwarancji ile w tym prawdy. ale mysle ze dusze zmarlych ludzi sa miedzy nami.

salli - 2011-06-08 16:48:20

Ja ostatnio prosiłam naszego Ojca żeby powolił przyjśc do mnie mojejmu przyjacielowi i był słyszałam jak chodził po pokoju. Prosiłam żeby mnie przytulił i przytulił wiem że to był On. Chwała za to Bogu.

dzidziuś - 2011-06-08 19:49:19

moja katechetka opowiadała nam kiedyś o takiej sytuacji, że do pewnej rodziny przyszedł duch zmarłego, który wskazał im jakąś starą kurtkę, w której były pieniądze, które przeznaczyli na Mszę Św. w tej intencji i te przyjścia ducha ustały. Albo do niej ponoć przychodzi duch małego chłopca z moich okolic, który nie tak dawno umarł. Ale ja szczerze się boję takich tematów i staram się o nich nie myśleć...

salli - 2011-06-09 08:55:48

Ja się boje o takich rzeczech, ale jest taka prawda nachodzą nas kiedy chcą

Ana - 2011-06-09 14:02:18

Te duchy, które nas nachodzą to dusze cierpiące w czyśćcu szukają pomocy i Bóg im pozwala na to, ale nie zawsze mogą. Np. z tym panem co wskazał a pieniądze by przeznaczyć je na Mszę św.... Ludzie wierzą, że jak już ktoś ich nawiedza to nic nie robią tylko się boją. No są niby nawiedzone domy, ale to nie muszą być duchy zmarłych tylko złe duchy, które zostały strącone na ziemię (Apokalipsa).
Więc jeżeli oglądacie programy tego typu, to nie wierzcie w jakiekolwiek medium, czy właśnie złośliwe duchy. To tylko złe duchy i dusze od tak nie mogą się kontaktować z nami, tylko za pozwoleniem Boga.
W czyśćcu nie mogą się za siebie modlić, ale za nas się modlą i pragną naszej modlitwy.
A jeżeli już zobaczycie jakiegoś zmarłego, pomódlcie się za niego. A jeżeli będzie was nachodził, zapytajcie się go czego od was chce. To na tyle.

siostrzyczka - 2011-06-10 10:05:12

ja słyszałam o takich sytuacjach, że dusze zmarłych przychodzą np. w chwili gdy zostały niedokończone Msze święte gregoriańskie... bo czasami coś się zdarza że jest jakaś nagła intencja i wtedy taka Msza wypada i czasami zapomina się o jej nadrobieniu i nie wychodzi równo miesiąc... i były takie sytuacje, gdy wtedy pojawiały się te duchy i nikt nie wiedział o co im chodzi i wtedy któryś ksiądz polecił sprawdzic ile zostało odprawionych Mszy gregoriańskich... i okazało się że było za mało i wtedy odprawiono dodatkowe i ten duch już się nie pokazywał... i takie sytuacje miały miejsce niejednokrotnie...

anija87 - 2011-06-10 10:15:02

a ja mam pytanie co do brewiarza :D sorry, że zmieniam wam temat o duchach :)
tygodni zwykłych przed wielkim postem było 9 a po okresie wielkanocnym zaczynamy od tygodnia 11.
Dla mnie logicznie byłoby zacząć od 10 a dlaczego tak nie jest?? Pytałam się o to znajomego, ale on też nie wie.
Zna ktoś może odpowiedz? :)

Ela G. - 2011-06-10 13:33:45

przede wszystkim jesli czuje sie czyjas obecnosc w pokoju najlepiej jest wtedy sie pomodlic i czesto wtedy taka osoba odchodzi. i warto sie modlic za dusze w czysccu cierpiace poniewaz one moga sie za nas modlic ale za siebie juz nie co wypada nam aby sie za nich wzajemnie modlic.

ja na chwile obecna nie wiem skad ta zasada ale sprobuje cosik wyszperac na ten temat.

Boża owieczka - 2011-06-10 14:19:17

Elu,twój post przypomniał mi o książce,którą mam:"Maria Simma,moje przeżycia z duszami czyśćcowymi".
Tam jest wszystko o duszach potrzebujących pomocy,i właśnie to,że potrzebują naszej modlitwy,bo same nie mogą już się za siebie modlić,ale mogą wstawiać się za nami.
Polecam.

A tu co nieco o Marii Simma:http://www.angelus.pl/index.php?option= … Itemid=790

Lusi - 2011-06-10 15:37:37

Jeśli chodzi o to że zaczynamy od 11 tygodnia to jest to związane z tym, iż rok liturgiczny (w zależności od długości okresu Bożego Narodzenia który trwa zawsze do niedzieli po 6 stycznia, a także w zależności od wystąpienia I niedzieli adwentu ) ma 33 lub 34 niedziele zwykłe. Związku z tym, że w tym roku tych niedziel jest 33 istnieje konieczność aby czytania liturgiczne jednej z niedziel brzydko mówiąc "wyciąć" najłatwiej zrobić to na przełomie okresu Wielkanocnego i okresu zwykłego. W ten oto sposób pozostałe teksty liturgiczne przeznaczone na kolejne niedziele układają się już w logiczną całość.  Mam nadzieję że choć trochę się rozjaśniło, aczkolwiek nie do konca potrafię obliczyć na jakiej zasadzie działa to że raz jest 33 a raz 34 tygodnie zwykłe. 
Jeżeli się mylę to prosze mnie poprawić, ale wydaje mi się że chodzi o to (bynajmniej tak kojarzę z liturgiki)

anija87 - 2011-06-10 16:31:00

Lusi dziękuję Ci bardzo:) postaram się jakoś to zajarzyć... rozjaśniłaś mi tą sytuację :) może kiedyś nauczę się to liczyć i nie będę musiała korzystać z internetu, żeby się w tym połapać :)

Ela G. - 2011-06-10 18:39:40

Lusi to Ty jestes po teologii?

Lusi - 2011-06-11 13:33:28

Nie, ale mam liturgikę w szkole organistowskiej :)

Ela G. - 2011-06-12 06:50:29

aha w sumie tez fajna fucha :) to "rąbiesz" na organach na Mszy Swietej?

Lusi - 2011-06-12 18:29:53

No tak jakos wyszło że już brzdękam tak 7 lat i to też duża część mojego powołania i jego wzrostu

Ela G. - 2011-06-13 09:47:29

zazdroszcze :) ja to typowe beztalencie :(

cosik sie pytanska wyczerpaly :P

Hebronka - 2011-06-23 21:33:46

Ela G., nie martw się, ja mam - i to bardzo nie nurtujące ;]


Czy tylko mnie denerwuje, gdy użytkownicy forum piszą w tylko sobie znanym języku, nie uznają zasad interpunkcji a ortografię mają tam, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę ?!
Jestem w stanie zrozumieć, że można mieć wszystkie dys(mózgowia), jakie tylko istnieją, ale czy skopiowanie swojej wypowiedzi i wrzucenie jej do Worda w celu sprawdzenia, czy aby na pewno nie podkreśli mi jakiegoś słówka, jest takim heroicznym wysiłkiem ? Albo powstrzymanie się przed kliknięciem na wyślij - i przeczytanie tego, co przed chwilą napisałem/napisałam - to sprawia ból ? Nie wiem, ktoś zabije małego, rozkosznego kotka, jeśli zastanowię się, czy aby na pewno nie zrobiłam w tym albo tym wyrazie błędu?
Niektórych postów nie da się czytać ... na szczęście - nie mam tutaj na myśli tylko użytkowników tego forum, ale też i innych.
Z drugiej strony- NA SZCZĘŚCIE ?! Ludzie, nie tylko to, co piszecie, ale i JAK PISZECIE świadczy o Was ...

sanderka1000 - 2011-06-23 22:33:17

Nie każdy jest polonistą i ma talent formułowania zdań w taki sposób żeby to miało jakiś super wydźwięk. Jeden pisze tak, drugi inaczej. Sama z resztą piszę bardziej w języku potocznym niż takim oficjalnym.

Mi by się nie chciało wklejać tego wszystkiego do Worda tylko po to, żeby podkreśliło mi błędy. A jeżeli już tak bardzo to niektórych razi to raczej polecam ściągnąć Mozillę Firefox, która sama podkreśla błędy (może nie wszędzie, ale na forach raczej tak).

Co masz na myśli mówiąc, że "użytkownicy forum piszą w tylko sobie znanym języku"? Nie uważam, żeby ktokolwiek z nas pisał po Chińsku czy po jakiemuś tam żeby gość przypadkowy przeglądający forum nie mógł odczytać jakiegoś postu. Fakt faktem - nad niektórymi z nich trzeba zatrzymać się na trochę dłużej, ale przy większym skupieniu i uwadze naprawdę da się to odczytać.

Hebronka - 2011-06-24 09:19:39

Sobie znany język - chodzi mi o głupie i niepotrzebne literówki.
Ja też mam Mozillę i podkreśla mi ewentualne błędy - ale może ktoś korzysta z innej przeglądarki, więc podałam inny sposób na skorygowanie błędów.
Jeżeli Tobie by się nie chciało - to świadczy tylko o Tobie i podejściu do osób czytających Twoje wypociny. Ja rozumiem, że wszyscy są tylko nickami, sama mam takie podejście i życie staje się łatwiejsze ;] - ale jakiś szacunek musi być, no ludzie kochani !

sanderka1000 - 2011-06-24 17:07:29

Wiesz, jeżeli głównie zależy Ci tylko i wyłącznie na pisowni jaka tu panuje to zarejestruj się na jakimś forum poetyckim czy dotyczącym j.polskiego. Tam pewnie większość pisze poprawnie - stylistycznie i ortograficznie.

Nie uważam, żeby moje posty były wypocinami, ale jeśli Ty tak uważasz to już Twój problem.

I jeśli twierdzisz, że szacunek musi być to może też szanuj tych, którzy mają problemy z poprawnym ułożeniem zdania...

Hebronka - 2011-06-24 18:58:06

Nie, ja nie mam problemu, bo napisałam słowo "wypociny" ot tak. Wstaw tam sobie "post", jeśli ta bardzo Cię to mierzi ;) Nie było moją intencją urazić Cię. Może moim błędem było to, że nie wstawiłam to słowo w cudzysłowie, no ale pech się mówi.
Uderz w stół ... ;)

Boża owieczka - 2011-06-24 19:15:18

Hej,dość tych przepychanek,to do niczego nie prowadzi,tylko psuje atmosferę. ;P

Jest coś co mnie nurtuje:
W ostatnim dniu oktawy Bożego Ciała jest błogosławieństwo dzieci i poświęcenie wianków z ziół i tu moje pytanie,po co się je święci i z jakich ziół robicie je w waszych stronach?

W mojej parafi od dawna tradycyjny wianek robi się z zioła rosnącego w lesie,nie znam nazwy,wygląda jak pietruszka i ma miły korzenny zapach,albo z macierzanki + kwiaty.

Rita - 2011-06-24 19:33:14

Boża owieczko- dziękuję ;)

W moich stronach robi się 12 (tyle, ile miesięcy w roku) maleńkich wianuszków i zawiązuje się je na wstążce. Są one wykonane z rumianków, bławatków, pokrzywy, mięty, lipy, gorczycy, jagodzińca, "ptasiego mleczka" (nie wiem, jak to się fachowo nazywa, rośnie w lesie, ma białe drobne kwiatuszki, tak się mówi u mnie na tą roślinkę ;) ), jaśminu, rozchodnika, kwiatków z ogródka i nie pamiętam z czego jeszcze ;) . Alternatywnie, jesli ktoś nie ma możliwości zrobienia tych wianków, to można też przynieść gałązki lipy.
Po co się święci? Chodzi o podziękowanie za Boże dary i prośba o błogosławieństwo i urodzaj, w moim domu ten wianek wisi na ganku i jak mówi moja mama, chroni przed nieszczęściami i przegania choroby.

A na 15 sierpnia robi się u mnie bukiety z kwiatów, ziół, jabłka, cebulki, marchewki, liścia kapusty, kopru, kłosów zbóż, gorczycy... Na razie tyle składników mi się przypomniało ;)

sanderka1000 - 2011-06-24 20:52:52

Hebronka napisał:

Uderz w stół ...

Chciałaś odpowiedzi to ją dostałaś, a że nie umiesz jej najwidoczniej zaakceptować to nie moja wina.

A co do tego Bożego Ciała to szczerze mówiąc sama nie wiem z czego robi się te wianki, bo nigdy mnie to jakoś nie interesowało ;) Więc fajnie, że ktoś zapytał :)

Ana - 2011-06-24 22:50:39

Myślę, że to tradycja nie pochodząca z Kościoła. Według tradycji ludowej te poświęcone małe wianuszki mają chronić mieszkańców domu przed kataklizmami, chorobą i wszelkimi nieszczęściami.
Taki dodatek do Bożego Ciała. ;)

Ania - 2011-06-24 23:04:42

W mojej parafii z wiankami jest tak: każdy ma z czego innego i co innego - wianek, bukiecik, inny twór wyobraźni. 

Rito, jakie to musi być ładne, 12 wianuszków, a każdy inny :)

sanderka1000 - 2011-06-25 13:45:38

Jak już jesteśmy przy Bożym Ciele: czy może mi ktoś wytłumaczyć skąd wziął się "rytuał" brania gałęzi brzózek z ołtarza podczas procesji? Ludzie rzucają się na te drzewka jakby to było ze złota czy coś takiego...

Twoją_Być_Jezu - 2011-06-25 14:50:19

sanderka1000 napisał:

Jak już jesteśmy przy Bożym Ciele: czy może mi ktoś wytłumaczyć skąd wziął się "rytuał" brania gałęzi brzózek z ołtarza podczas procesji? Ludzie rzucają się na te drzewka jakby to było ze złota czy coś takiego...

Wiem jedynie tyle ze gałązki te mają "chronić" przed piorunami w czasie burzy, myślę, ze to taki przyjęty zwyczaj z dziada pradziada, jak np: dawanie zwierzętom domowym(w gospodarstwie) siana spod obrusu z Wigilii, czy "smalenie" kosmyków włosów (uroczystość Matki Bożej Gromnicznej)  :)

Rita - 2011-06-25 16:30:44

A u mnie ludzie zbierają z ziemi płatki kwiatów, które rzucają dziewczynki po których przeszedł Pan Jezus i noszą je w portfelu, żeby nie zgubić portfela i mieć przypływy gotówki :D

Aniu... To może i ładnie wygląda ale jest pracochłonne :D w zeszłym roku produkowałam te wianki i jak zobaczyła je moja mama to powiedziała, że ona tego w kościele trzymać nie bedzie :D Wyszły mi "trochę"za duże i średnio ładnie wyglądały :P

Twoją_Być_Jezu napisał:

"smalenie" kosmyków włosów (uroczystość Matki Bożej Gromnicznej)  :)

Możesz przybliżyć jak to wygląda? Pierwszy raz o czymś takim słyszę, a ja lubię takie folklorowe nowinki ;)

Boża owieczka - 2011-06-25 19:40:30

Takie smalenie włosów gromnicą ma chronić przed chorobami i bólem głowy.

Ania napisał:

W mojej parafii z wiankami jest tak: każdy ma z czego innego i co innego - wianek, bukiecik, inny twór wyobraźni.

No właśnie u mnie tak samo,szkoda,że ludziom już nie chce się robić wianuszków.Tak samo jak na MB Zielnej,kiedy przynoszą bukieciki kwiatów ogrodowych,zamiast polnych ziół.


Acha,jeszcze jedno,u nas po błogosławieństwie dzieci,ksiądz rozdaje wszystkim dzieciom dużym i małym cukierki,taki zwyczaj ;D
A u Was?

Rita - 2011-06-25 20:22:03

Ej, Boża Owieczko, ja może przyjadę w Twoje strony? :D
U nas czasem ksiądz rozdaje cukierki, np. imieniny, mikołajki itp., ale raczej nigdy mi się nie dostaje, bo jak wychodzę z kościoła to już nic nie ma :P

Dagmaro- dzięki za wyjaśnienie, jesteśmy z podobnych stron (też lubelskie ;) ) ale u mnie czegoś takiego sienie praktykuje... Interesujące są zwyczaje w Waszych miejscowościach :)

sanderka1000 - 2011-06-25 21:58:34

U mnie słodkości są rozdawane tylko z jakiś okazji (święta Bożego Narodzenia, Dzień Dziecka itp.) i na zakończenie nabożeństw, w których uczestniczą dzieci (majowe, październikowe) i na koniec rorat dla dzieci też. Mi się raczej też dostaje, bo sama rozdaje te rzeczy, więc zawsze się na coś załapie :D Rozdajemy od cukierków po batony i czekolady, ale t ojuż zależy najczęściej od ilości zebranych naklejek albo od wagi święta ;)

Twoją_Być_Jezu - 2011-06-26 11:08:52

Dagmara_992 napisał:

A to i ja się dołączę:) z tym smoleniem jest tak,że jak przychodzi się z kościoła z poświęconą gromnicą to podchodzi się do każdego,bierze mały kosmyk włosów w palce i "przysmala". Tylko trzeba uważać żeby się nie zajęły:) i tyle,przynajmniej u mnie :D

Dokładnie, tylko że u mnie bierze się 4 kosmyki włosów przy czole, przy karku, przy prawym uchu i lewym, na wzór Świętego Krzyża w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego :)

Twoją_Być_Jezu - 2011-06-28 17:30:28

Zgadza się:) Spojrzałam na województwo, z którego pochodzisz :) Witaj w klubie-być może to regionalny zwyczaj.

Boża owieczka - 2011-06-28 19:52:55

U nas też tak jest,młodzi wstydzą się wziąć do ręki,wianek,gromnicę,palmę czy choćby zioła i przyjść z tym do kościoła.O zwyczaju święcenia czegokolwiek przypominają sobie dopiero,gdy sami przyprowadzają do kościoła swoje dzieci.
A najgorsze jest to,że zachwycają się buddystami przynoszącymi ofiary i kadzidełka do świątyń.

dzidziuś - 2011-07-20 23:22:20

a ja mam pytanie odnośnie imion w zakonach klauzurowych.
na stronie bodajże sióstr wizytek widniało imię jakiejś siostry przeoryszy, która miała imię od "kogoś". Weźmy np. święte karmelitanki- św.Teresa Benedykta OD KRZYŻA czy bł. Elżbieta OD TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ. skąd się to bierze i czy jest to tylko zwyczaj w zgromadzeniach kontemplacyjnych? bo w innych nie spotkałam takiego czegoś..

Rita - 2011-07-21 22:48:32

To są predykaty :) Mają je też np. nazaretanki. Z tego co wiem, przeważnie wybiera go sobie sama siostra, predykat określa jakie nabożeństwo jest danej siostrze najbliższe (no nie wiem, czy dobrze to ujełam, może ktoś to ładniej wyjaśni?).

dzidziuś - 2011-08-19 22:49:37

dzięki Rito za odpowiedź.. :)
a teraz kolejne pytanie. :P
czy jest jakiś święty patron sportowców, sportu?

sanderka1000 - 2011-08-20 08:46:47

Św. Hubert jest m.in patronem sportowców :)

http://patronii.w.interia.pl/
A tu macie świętych od koloru do wyboru :)

dzidziuś - 2011-08-21 16:11:02

oo, dzięki Sanderko :)

Hebronka - 2011-09-17 21:51:44

na pytania egzystencjalne mnie naszło ...


dlaczego możemy wierzyć ? co sprawia, że wierzę JA, a nie sąsiadka-ateistka? po co jesteśmy na Ziemi ? czy życie to tylko etap przejściowy między tym, co jest teraz a tym, co będzie potem ? dlaczego Bóg nas stworzył ?
o co chodzi w lednickiej pieśni "Mój Miły"? jaka córka Jezuzalem w ogóle ?

pea - 2011-09-20 23:16:15

Właśnie znalazłam tekst tej piosenki (nigdy jej nie słyszałam) i zdaje mi się, że to klimaty Pieśni nad Pieśniami.

Edit:
Sprawdziłam i dobrze mi się zdawało, to z Pnp 5,16: Usta jego przesłodkie i cały jest pełen powabu. Taki jest miły mój, taki jest przyjaciel mój, córki jerozolimskie!

Agata - 2011-09-21 12:42:23

Chciałabym was się o coś zapytać,bo to że chcę wstąpić do zakonu to wiecie bo już o tym pisałam, ale chodzi o to że kiedyś farbowałam sobie włosy i czy mogę wstąpić jeśli jeszcze farba nie zeszła-a w poniedziałek jadę się spotkać z siostrami.

Śliwka - 2011-09-21 13:01:45

Agatko- nie umiem sobie wybrazić nawet sytuacji,  w której siostry kazały by Ci odłożyć wstąpienia z tak błahego powodu ;) zauważ, że nigdzye (chyba!!) z jakiś "wymogach" tego że można wstąpic do zakonu nie ma napisane, że trzeba mieć naturalny kolor włosów ;) ok- stan cywilny wolny, dobry stan zdrowia, pewnie jakies pozamykane sprawy- w stylu studia, praca idt ;) ale o włosach nie znalazłam ani słowa ;)

Hebronka - 2011-09-21 16:20:52

w sumie względy estetyczne też się nie liczą - niedługo założysz welon i nawet odrosty nie będą straszne :P (tak, jestem okropna, ale jak już napisała Śliwka -serio wyobrażasz sobie, że siostry nie pozwolą Ci wstąpić z tak błahego powodu?:) tu nie liczy się przecież wygląd ...)

Vikta - 2011-10-08 10:33:37

słyszałam,że aby zostać księdzem diecezjalnym trzeba być "wyględnym",czyli jeżeli charakteryzuje młodzieńca wyjątkowa szpetota,to może zostać jeno zakonnikiem.Prawda czy fałsz?

weraikon - 2011-10-10 22:54:31

Chciałabym się spytać - jeśli się chce wstąpić do zgromadzenia które jest też w Polsce ale ma się ochotę wstąpić do niego za granicą - to czy odeślą mnie do Polski bo mam takie obywatelstwo czy zostanę u nich przyjeta i nie wyślą do Polski?

Marzenak - 2011-10-11 07:02:34

Myślę,że decydując się na wstąpienie zagranicą nikt Cię nie odeśle do Polski,chyba że nie ma tam formacji wstępnej.
Życzę odwagi :)i pozdrawiam.

pea - 2011-10-11 11:30:16

Vikta napisał:

słyszałam,że aby zostać księdzem diecezjalnym trzeba być "wyględnym",czyli jeżeli charakteryzuje młodzieńca wyjątkowa szpetota,to może zostać jeno zakonnikiem.Prawda czy fałsz?

Też kiedyś słyszałam, że to jest przeszkoda do święceń (pewnie dlatego mógłby zostać tylko zakonnikiem-bratem), ale szczegółów nie znam, kodeks prawa kanonicznego wspomina o odpowiednich przymiotach fizycznych, odpowiadających przyjmowanemu święceniu, według roztropnej oceny biskupa lub przełożonego, nie precyzując co się łapie na "jeszcze znośnie" ;)

Hebronka - 2012-01-05 21:22:43

http://ks-tomasz.blog.onet.pl/KIEDY-DYS … 13567743,n

Czyli co, idę na połowinki w piątek i jestem grzesznicą ? Bo chyba nie ma sensu iść do proboszcza parafii, jeśli mam usłyszeć taką odpowiedź, jak przytoczona w powyższym poście na blogu.
CO INNEGO MOGĘ ZROBIĆ, ABY OTRZYMAĆ DYSPENSĘ i móc uczestniczyć w szkolnej zabawie z czystym sumieniem ?
znalazłam jedynie takie coś:

W celu uzyskania dyspensy należy spełniać warunki określone przepisami prawa. Prawa Kanoniczne przewiduje, iż kan. 90 - § 1. Od ustawodawstwa kościelnego nie należy dyspensować bez słusznej i racjonalnej przyczyny, z uwzględnieniem okoliczności przypadku i ważności ustawy, od której się dyspensuje. W przeciwnym razie dyspensa jest niegodziwa a także nieważna, chyba, że została udzielona przez prawodawcę lub jego przełożonego.

Na forum diecezjalnym, uprawniony do udzielania dyspensy jest biskup diecezjalny, który jak przewiduje kan. 87§ 1 może dyspensować wiernych, pod warunkiem istnienia pożytku dla ich dobra duchowego. Uprawnie do udzielania dyspensy przysługuje w zakresie ustaw dyscyplinarnych tak powszechnych, jak i partykularnych, z wyjątkiem tych, które zarezerwowane są Stolicy Apostolskiej, bądź innej władzy kościelnej, bądź, gdy tyczy się to ustaw karnych i procesowych.

Boża owieczka - 2012-01-05 22:12:01

Dla mnie to przegięcie.Czyli jak moja koleżanka brała ślub i miała wesele,w piątek,bo tak wypadło,to wszyscy którzy tam byliśmy popełniliśmy grzech,z księdzem na czele?Paranoja.Ludzie nie wiedzą kiedy przeginają z pokutą.

sanderka1000 - 2012-01-05 22:44:29

Jeżeli nie ma innej możliwości jak piątek to może to i nie jest grzech, ale dla mnie piątek to piątek i odstępstw być nie powinno. Chyba, że to rzeczywiście dyspensa biskupa albo sytuacja nadzwyczajna. Jak wiem, że piątek to dzień pokutny to po prostu nie przychodzę i tyle.
To moje zdanie, nie zdziwię się jak ktoś się z nim nie zgodzi, bo wiele osób się z nim nie zgadza, ale cóż...

Hebronka - 2012-01-06 10:14:31

Ależ ja również tak uważam, ale stwierdziłam, że skoro nie zamierzam iść na imprezę studniówkową, to wybiorę się chociaż na połowinki. Nie miałam wpływu na wybór daty. Owszem, może i nie będę miała ochoty tańczyć (piątek to jednak piątek - siedzi to w podświadomości), ale menu jest tylko i wyłącznie z mięsem. A nie będę brała przecież swojego prowiantu, skoro już płacę za to jakieś pieniądze i to wcale nie małe...

Rita - 2012-01-06 12:05:23

Hebronko, jesteś na imprezie zorganizowanej i nie masz wpływu na menu. W takim wypadku możesz jeść mięso. Nawet siostry zakonne (ze znanego mi zgromadzenia) jeśli są w podróży, to nie obowiązuje ich post w piątek.
Ja sama uznaję coś takiego, że jesli mam wpływ na to, co jem- to w piątek decyduję się na jedzonko bez mięska, ale jeśli jestem w odwiedzinach u osób, które nie przestrzegają piątkowego postu, to nie zdejmuję wędliny z kanapki, tylko wcinam i nie marudzę ;) Kiedyś miałam sytuację, że byłam u koleżanki w piątek i jej mama (dość dobrze mnie znająca) zrobiła nam kanapki z wędliną i podając je przepraszała mnie, że z mięsem, ale nie mają za bardzo serka ani nic innego do kanapki :P
Czasem też zdarza mi się, że jadę do domu w piątek i zostaje mi coś mięsnego napoczętego w lodówce. Staram się nie doprowadzać do takiej sytuacji, no ale czasem się zdarza. Wtedy też zjadam w piątek te reszki, bo jak poleży weekend w lodówce, to potem będzie się nadawało do wyrzucenia, a nie lubię wyrzucać jedzenia. I w moim odczuciu nie jest to grzech, bo gorzej, jakby jedzenie się zmarnowało. Nie wiem, co by powiedział teolog czy ktoś kto się na tym zna, czy to dobrze czy źle, ale ja tak robię :)

Hebronka - 2012-01-06 13:21:52

No ale podróż to podróż - a to po prostu zwykła zabawa ...
Kurcze, bo obudził się we mnie taki bunt. Bo naprawdę przestrzegam 4 Przykazania Kościelnego. Zresztą, nawet gdybym nie zwracała na to uwagi - w piątki jestem zwykle tak zmęczona, że nie mam po prostu ochoty chodzić na żadne imprezy. Chciałam "załatwić" dyspensę - wpisuję hasło w Google, a tu takie smaczki ...

sanderka1000 - 2012-01-06 13:51:09

Zgodzę się z Ritą co do kwestii marnowania. Gorzej kiedy jedzenie (w tym wypadku mięso) się zmarnuje niż kiedy go nie zjemy z powodu piątku.

Jeśli nie masz zamiaru tańczyć, a menu jest tylko z potrawami mięsnymi to wydaje mi się, że nic się nie stanie jak zjesz to mięso.

A jak już o jedzeniu mięsa rozmawiamy: czy dzisiaj z racji uroczystości można czy nie?

karolkamo - 2012-01-06 14:01:46

ja pytałam znajomego księdza i powiedział, że dziś dyspensa jest, czyli dzisiaj można mięso jeść :)

sanderka1000 - 2012-01-06 14:31:27

Dzięki Karola ;)

Lusi - 2012-01-06 19:28:43

Są okoliczności na które nie mamy wpływu i takimi np są imprezy studniówkowe czy połwinkowe (aczkolwiek czasem klasa potrafi sie zgrac i przesunąć na sobotę - ale to inna kwestia) w takim przypadku dyspenzy powinien udzielić proboszcz parafii na której terenie znajduje się szkoła. W owym czasie też miałam taki przypadek i niestety spotkałam się z nieprzychylnym nastawieniem księdza który nie chciał dla całej szkoły udzielać dyspenzy. Udałam się więc do mojego proboszcza który wczesniej przedstawił mi jak się ma sprawa z dyspenzą i kto powinien w takim wypadku jej udzielić i po opowiedzeniu całej sytuacji bez problemu dyspenzę dostałam. Inna kwestia czym jest dyspenza. Dyspenza jest odsunięciem w czasie wypełnienia postu, lub zastąpienie go inną formą pokuty. Np korzystając z piątkowej dyspenzy należałoby w innym dniu zachować pokutny charakter, można złożyć ofiarę, modlić się itd. Dzisiejszy dzien mimo iż jest Pierwszy piątek jest przede wszystkim uroczystością Objawienia Pańskiego, a każda UROCZYSTOŚĆ znosi post czyli dzisiaj nie korzystamy z dyspenzy. Kiedy jest uroczystość?- jak mówi przysłowie "Gloria i Credo postu nie da". Również wszystkie niedziele wielkiego postu są dniami wolnymi od zachowania pokutnego charakteru dlatego też post trwa od środy popielcowej do Mszy wieczerzy Pańskiej w wielkim tygodniu 40 dni (po odliczeniu niedziel).

Przepraszam, że się tak rozpisałam :)

Rita - 2012-01-07 16:07:58

Lusi, dzięki za konkretne i fachowe wyjaśnienie :)

Boża owieczka - 2012-01-07 20:58:57

Lusi z tego co wyżej napisałaś wychodzi,że w niedzielę w Wielkim Poście mogę spokojnie urządzić imprezę urodzinową,skoro niedziele są wolne od pokuty.Super,ale szkoda,że osiemnastki nawet nie miałam bo urodziny zawsze w Poście.

sanderka1000 - 2012-01-08 09:29:44

Może Bóg nas nie każe, ale kiedy nasze życie jest oparte na spełnianiu naszych światowych pragnień, a nie na wypełnianiu woli Bożej to z czasem możemy zauważyć, że ciągle nam czegoś brakuje, jesteśmy niezadowoleni i nieszczęśliwi. A kiedy spełniamy wolę Bożą w naszym życiu to wszystko jest wtedy jakieś takie poukładane, jesteśmy naprawdę szczęśliwi i niczego nam w życiu nie brakuje. Nawet kiedy przychodzą różne cierpienia i ciężkie chwile nie poddajemy się, bo wiemy, że Pan jest z nami. Moim zdaniem tak jakby sami sobie wymierzamy karę: albo ciągła gonitwa za szczęściem, bo ciągle go mało albo prawdziwa radość.

Bóg jest wszechwiedzący i zna naszą przyszłość. Wie kiedy do Niego przyjdziemy, kiedy zgrzeszymy, upadniemy, co zrobimy za 5 minut a co za 3 lata. Jednak pomimo tego ciągle chce, żebyśmy do Niego przychodzili i mówili Mu wszytko, co dotyczy naszego życia: jak się czujemy, jakie mamy plany, co chcielibyśmy zrobić itp. Jak to ktoś kiedyś powiedział "najlepszym sposobem na rozśmieszenie Boga jest powiedzenie Mu o swoich planach na przyszłość". Jednak tak jak już napisałeś: cierpi, gdy Go opuszczamy. Boli Go to, że odwracamy się od Niego kiedy On daje nam wszystko o cokolwiek Go poprosimy. Stworzył nas, dął nam życie, a my mamy czelność powiedzieć "nie chcę Cię" i zwyczajnie żyć bez Niego. Kiedy bliska Ci osoba Cię opuszcza to też jest Ci przykro i boli Cię to. Tak samo jest z Bogiem.

Takie moje zdanie odnośnie tych pytań. Jakby coś jeszcze było niezrozumiałe w mojej wypowiedzi to wyjaśnię.

dzidziuś - 2012-01-08 11:40:47

A ja mam takie pytanie: na jakim fragmencie Pisma Świętego otworzyć podczas wizyty księdza czyli popularnej kolędy? :)

Hebronka - 2012-01-08 12:12:24

Dzięki Lusi. Sprawę przemyślałam, wiem co zrobię.

karolkamo - 2012-01-08 16:23:15

dzidziuś, u mnie kiedyś ksiądz powiedział, że wystarczy, że Pismo Święte bedzie leżało na stole w czasie tzw. "kolędy" i nic więcej, jak będzie chciał coś przeczytać czy coś to albo sam je otworzy albo poprosi kogoś żeby dany fragment otworzył :)

Tak mi się wydaje...

sanderka1000 - 2012-01-08 16:37:16

Wydaje mi się, że nie ma konkretnego, nakazanego fragmentu. Nie każdy "wystawia" Pismo Święte na kolędę, więc to chyba nie jest określone.

Hebronka - 2012-01-08 18:23:06

Jestem świeżo po kolędzie. Ksiądz otworzył Pismo na pierwszym lepszym fragmencie ;)

dzidziuś - 2012-01-08 18:24:40

O, dzięki bardzo :)

sanderka1000 - 2012-01-08 20:33:18

Dagmara, w pierś bijemy się tak jak to powiedziałaś przy spowiedzi powszechnej. Podczas podniesienia się tego nie robi (w końcu to nie Twoja wina, że Pan Jezus się przeistacza. Sam tego chciał). Przy Baranku Boży można, ale nie trzeba. Tak samo przy "Panie, nie jestem godzien". Zależy od upodobania, ale raczej tylko przy spowiedzi powszechnej.

Piotrze, tak, wie. I czeka na nas cały czas.

Hebronka - 2012-01-18 17:04:41

Jak nazywa się sytuacja, kiedy papież zrezygnuje ze swojej "posady"? Bo raczej nie abdykacja ...


Jak nazywa się motyw z piosenki "Gloria" grupy EKS ? Mam na myśli te energiczne skrzypce. Kojarzy mi się z francuskim (nie wiem dlaczego ;)), ktoś wie może ?

Boża owieczka - 2012-01-19 12:14:40

Papież zostaje wybrany na tron papieski i rezygnując poddaje się abdykacji,czyli zejścia z tronu :)

Boża wariatka - 2012-01-19 20:31:34

J atak chciałam wiedzieć,bo tu dużo jest aspirantek,postulantek,nowicjuszek,parę Sióstr Zakonnych i tak chciałam wiedzieć ile miałyście lat jak rozpoznałyście swoje powołanie? Bo ja mam 14 i się boję,że coś się stanie takiego,ze to moje powołanie(do zakonu) okaże się tylko snem,a tak bym nie chciała.Choć niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba.

sanderka1000 - 2012-01-19 20:58:24

Hm, nie wiem, czy nas aż tak wiele, mam nadzieję, że wiesz, że podpisy umieszczone pod nickami są zwykłą "rangą" i często nie mają połączenia z rzeczywistością ;) Ufaj Panu, módl się - On wie, co dla Ciebie najlepsze, nawet jeśli dla Ciebie byłaby to najgorsza sytuacja życia. Niech się dzieje wola Pana! :)

Boża wariatka - 2012-01-19 21:09:08

Naprawdę?! Ach no tak...Wiele w tym świecie kłamstwa. Ale mimo to bardzo trudno jest pogodzić się tym co chce od ciebie Pan. Moje świadectwo...No cóż...Nie jest zbyt hm...Jakby to napisać ładne,ale myślę,że ciekawe. Tak myślę. Będę trwać. Mimo to proszę o modlitwę.

sanderka1000 - 2012-01-19 22:24:00

Wiesz, nie wiem czy można nazwać to kłamstwem. To po prostu zwykłe "rangi", z resztą jest ogłozenie i wpis o tym został zamieszczony.

Odnośnie pytań dotyczących rang występujących na forum oświadczam iż nie mają one "głębszego" znaczenia ani żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. :)

Owszem ,trudno jest się pogodzić z wolą Boga, jeżeli jest ona niezgodna z naszą wolą dlatego warto, kiedy się modlimy, mówić : "Jeśli taka wola Twoja, Panie. Jeśli nie, nie dawaj mi tego". Wtedy człowiek jest nastawiony na każdą ewentualność.

Myślę, że świadectwa nie da się określić jako ładne, piękne itp. Jeżeli jest one przepełnione Bożą obecnością i świadczeniem o żywym Chrystusie  wtedy możemy nazwać to świadectwem. W końcu jak sama nazwa mówi: mamy świadczyć, a nie tworzyć historię na miarę bestsellerów i Oskarów.

Boża wariatka - 2012-01-20 19:53:46

Oj jak pięknie napisane...Nie tworzyć historii na miarę bestsellerów i Oscarów,ale za książkę chyba nie dostaje się Oscarów :)
Ogólnie wiem czego Bóg ode mnie chce,ale się boje. Po prostu. Nie wiem jeszcze jakie Zgromadzenie,ale wiem,że jakieś na pewno :)
Myślę,że jeszcze jestem za młoda by myśleć o Zgromadzeniu i za stara by rozpoznawać swoja drogę życiową. W końcu dorośli wymagają od dzieci by dorastały one tak szybko jak oni tylko zechcą. A potem nieszczęśliwe życie np. u boku męża,którego nawet nie kochamy. Ciężko,ale wierzę,że będzie lepiej.

weraikon - 2012-01-20 21:27:24

Boża wariatka napisał:

Oj jak pięknie napisane...Nie tworzyć historii na miarę bestsellerów i Oscarów,ale za książkę chyba nie dostaje się Oscarów :)
Ogólnie wiem czego Bóg ode mnie chce,ale się boje. Po prostu. Nie wiem jeszcze jakie Zgromadzenie,ale wiem,że jakieś na pewno :)
Myślę,że jeszcze jestem za młoda by myśleć o Zgromadzeniu i za stara by rozpoznawać swoja drogę życiową. W końcu dorośli wymagają od dzieci by dorastały one tak szybko jak oni tylko zechcą. A potem nieszczęśliwe życie np. u boku męża,którego nawet nie kochamy. Ciężko,ale wierzę,że będzie lepiej.

Jesteś jeszcze bardzo młoda i całe życie przed Tobą, warto mieć maturę i wolny od emocji ogląd świata, dorośniesz i będziesz wiedziała jaką drogą podążasz.
czas uczy nas trwania przy Panu, On pokazuje nam pomału do czego jesteśmy przeznaczeni. Więc jeszcze może ciut wcześnie myśleć o zgromadzeniu - ciesz się Panem, buduj dojrzałą relację - powoli i smakuj Jego Słowo.
Za stara nie jesteś, jesteś jak młody zielony pąk, który czeka na promień ciepłego Słlońca by za jakiś czas rozkwitnąć...
Czekaj i ufaj Panu, nic na szybko
Powodzenia

sanderka1000 - 2012-01-20 22:20:21

Jak Ty jesteś za stara, żeby rozpoznawać swoją drogę życiową to ja już chyba nawet próbować nie powinnam, bo jestem dinozaurem na wymarciu ;) Każdy z nas ma jakieś pragnienia, marzenia, plany, ale tak naprawdę nie od nas zależy, czy je zrealizujemy. Bardzo dobrze, że rozeznajesz, poszukujesz. Ja będąc od Ciebie o 4 lata starszą osobą (wiem, może to niedużo, ale zawsze coś) też jeszcze szukam. Też kieruję się w stronę życia zakonnego, ale jeżeli Pan da mi chłopa to też da mi miłość, żebym mogła Go pokochać. Jak On czymś obdarowuje to też troszczy się, żeby ten prezent jak najlepiej wykorzystać. A jak spytasz się Go w jaki sposób masz to zrobić to On na pewno Ci powie ;)

A ja mam pytanie: do kiedy można śpiewać kolędy/wystawiać jasełka itp.?

Rita - 2012-01-20 22:44:26

Tradycja mówi, że do 2 lutego :) W mojej parafii zawsze do Matki Bożej Gromnicznej są choinki w kościele i szopka :) Choć okres zwykły zaczął się w niedzielę chrztu Pańskiego.

Boża wariatka - 2012-01-21 09:42:59

Dziękuję bardzo. Pewien pan próbuje mnie przekonać,że nie mam powołania i postanawiam,ze chyba zerwę z nim korespondencję. Dlaczego? Bo kieruje się stereotypami. Myśli,że jak taka młoda to ma jeszcze mleko pod wąsem i nic o życiu nie wie. A ja wiem oj wiem. Boli mnie to,że myśli,że jeszcze mi się wszystko odmieni. Dlaczego wszyscy sądzą,że jak młoda to od razu żona? Że tylko chłopcy jej w głowie? Ludzie obudźcie się wreszcie! Choć jest mało takich osób to jednak są. Mam dwie koleżanki,które tez chcą wstąpić do zakonu,ale są starsze ode mnie o dwa lata. I co? Tez za młode? Lepiej teraz niż potem powiedzmy mam 25 lat i nadal mieszkam u rodziców i nie wiem co mam robić. Denerwują mnie ludzie,którzy kierują się stereotypami. Z temperamentu jestem raczej spokojna,ale jak mnie ktoś wkurzy to oj...Proszę jak ktoś znajdzie osobę w moim wieku albo około która chce wstąpić do zakonu albo zostać księdzem to dajcie mi znać. Zbiorę ekipę i pokarzę,że nie zawsze wszystko jest tak jak sie niektórym wydaje. Proszę!

sanderka1000 - 2012-01-21 13:42:46

Skontaktuj się z naszą forumową Emilią ;) Ona powinna wiedzieć co nieco w tym temacie :D

Dzięki Rito ;)

Boża wariatka - 2012-01-22 20:41:12

Dziękuję. Bo całą mną aż trzęsie.
Pozdrawiam!

Hebronka - 2012-01-22 21:34:27

nieaktualne

Boża wariatka - 2012-01-23 19:36:04

Ale co nieaktualne?

sanderka1000 - 2012-01-23 22:12:47

Pytanie nieaktualne ;)

Ela G. - 2012-01-24 00:17:50

chyba nie ma specjalnej nazwy poprostu wieniec adwentowy :-)

Rita - 2012-10-01 20:11:44

Msza konwentualna, msza pontyfikalna- co to oznacza? Spotkałam się z tymi określeniami i jakoś tak mi się teraz przypomniały... Pomoże ktoś i mnie oświeci? :)

natka955 - 2012-10-02 08:45:17

A ja mam takie pytanie, bo w niektórych zakonach trzeba być dziewicą jeśli chce się wstąpić np. sznsztat a karmelitanki ? no np. bose ?

kamcia - 2012-10-05 08:40:39

tego nie wiem i nie wiedziałam, że w niektórych tak jest
może wujek google coś wie? :)

natka955 - 2012-10-05 09:00:55

No właśnie wujek google w tych sprawach nie wie, co czynić ;-)

terestynkaa - 2013-02-16 11:50:19

Dużo się teraz mówi o masturbacji, z tego co przeczytałam, jest to zaspokajanie popędu seksualnego, czy to znaczy, że osoba, która to zrobi np. jeden raz, z ciekawości nie ma grzechu ?

Veronika - 2013-02-16 13:07:49

Oczywiście,że ma grzech,co to za pytanie? ;)
Grzech jest czymś dobrowolnym i robimy to z pełną świadomością.

Rita - 2013-10-27 20:26:11

Czy w najbliższy piątek (1.11, czyli Wszystkich Świętych) obowiązuje post?

kamcia - 2013-10-27 20:50:22

hmmm zawsze jak jest święto to postu nie ma, ale nie wiem ;)

Rita - 2013-10-27 21:07:36

Osobiście też tak mi się wydaje, w brewiarzu napisane że uroczystość, ale nie jestem ekspertem w tego typu rzeczach i dlatego pytam ;)

Boża owieczka - 2013-10-27 21:58:55

Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych nie obowiązuje w te piątki, w które wypada uroczystość, a więc Boże Narodzenie, Objawienie Pańskie, Najświętszego Serca Jezusowego czy Wszystkich Świętych.

Czyli postu nie ma.

Hebronka - 2013-10-28 07:27:37

To ja trochę odbiegnę od tematu, bo nie mogę znaleźć odpowiedniego wątku (w razie czemu proszę kamcię żeby przeniosła ten post tam, gdzie jej zdaniem powinien być)
Czy posiada ktoś nagranie PIEŚNI WIECZERNIKA i chciałby się podzielić drogą meilową ? ;)




poza tym jeszcze jedno mi się nasunęło - a w piątek po Bożym Ciele, kiedy trwa Oktawa - post obowiązuje?

Rita - 2013-10-28 12:53:18

Dzięki za rozwianie moich wątpliwości!

Ana - 2013-10-28 18:07:34

A może ktoś z was wie gdzie można zleźć pieśń religijną do nowenny droga betlejemska?

kamcia - 2013-10-28 19:55:50

Hebronka napisał:

poza tym jeszcze jedno mi się nasunęło - a w piątek po Bożym Ciele, kiedy trwa Oktawa - post obowiązuje?

jeśli Kamcia dobrze pamięta to nie, ale lepiej spytać władz wyższych hahah :):):):)

co do pieśni to gdzieś CHYBA był wątek o tym :P

siostrzyczka - 2013-10-28 20:52:04

w oktawie po Wielkanocy nie ma postu w piątek, więc wypada, że chyba w oktawie po Bożym Ciele też nie powinno być ;)

Honorat - 2013-10-28 21:38:33

A mnie się wydaje że w oktawie Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej post normalnie jest, ponieważ oktawę po Bożym Ciele  nie trzeba obchodzić i jest to tylko nasza tradycja.

Chociaż na 100% nie jestem pewny, bo pytałem się Księży i nie byli mi w stanie odpowiedzieć.

ministrantka - 2013-10-29 13:09:08

siostrzyczka napisał:

w oktawie po Wielkanocy nie ma postu w piątek, więc wypada, że chyba w oktawie po Bożym Ciele też nie powinno być ;)

To jednak co innego, Dni w Oktawie Wielkanocy mają taką samą rangę, co i największe uroczystości (m.in. Narodzenie Pańskie, Objawienie, Wniebowstąpienie, Zesłanie Ducha Swiętego), jako ciekawostkę dodam, że są one w tabeli pierwszeństwa dni liturgicznych wyżej, niż Niedziele okresu Narodzenia Pańskiego i Okresu Zwykłego. Dlatego w Oktawie Wielkanocy nie może obowiązywać post. Natomiast dni oktawy po Bożym Ciele są według kalendarza liturgicznego dniami powszednimi Okresu Zwykłego, które postu nie znoszą.

W tym roku w piątek po Bożym Ciele wypadło święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, ale święto nie znosi obowiązku "wstrzemięźliwości od spożywania mięsa", jedynie uroczystość:

KPK napisał:

Kan. 1251 - Wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu, należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość. Natomiast wstrzemięźliwość i post obowiązują w środę popielcową oraz w piątek Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Siasia - 2014-01-30 23:47:14

Jak jest z jedzeniem mięsa w piątki ? Jest to dobrowolne? Pytam, bo wolałabym się upewnić ;)

ministrantka - 2014-01-31 02:37:40

Siasia napisał:

Jak jest z jedzeniem mięsa w piątki ? Jest to dobrowolne? Pytam, bo wolałabym się upewnić ;)

Czemu dobrowolne?
W poście powyżej zacytowałam KPK kan. 1251, tam jest wyraźnie podane, że wstrzemięźliwość od spożywania mięsa należy zachowywać.
Jeszcze dobitniej zobowiązuje do tego następny kan. 1252: Prawem o wstrzemięźliwości są związane osoby, które ukończyły czternasty rok życia, prawem zaś o poście są związane wszystkie osoby pełnoletnie, aż do rozpoczęcia sześćdziesiątego roku życia..
Według kan. 1253 Konferencja Episkopatu może dokładniej określić sposób zachowania postu i wstrzemięźliwości, jak również w całości lub części zastąpić post i wstrzemięźliwość innymi formami pokuty, zwłaszcza uczynkami miłości i pobożności, ale nasza Konferencja Episkopatu nie zastosowała takiego zastąpienia.