A-psik - 2011-11-03 21:46:46

Nie wiem czy dział dobry wybrałam, bo ani to dla mnie problem ani wątpliwość, ale od początku...Ostatnim razem jedna z osób zadała mi pytanie pt. "czy ty na prawdę chcesz zostać zakonnicą". Na moją odpowiedź (może nie do końca twierdzącą) z zaskoczeniem rzekła: "ale przecież z ciebie taka fajna babka jest".
- Tylko wyjątkowo szpetne idą do zakonu? - dopytałam w ramach klaryfikacji, a ona: "no, takie których nikt nie chce" (yyy...).

I tak się zastanawiam czy spotkałyście się z podobnymi stereotypami w swoim otoczeniu?

sanderka1000 - 2011-11-03 22:04:35

Ostatnio kolega mi opowiadał, że pewna nauczycielka powiedziała o mnie, że jestem bardzo grzeczna, ułożona, pobożna i że pójdę do zakonu. Na co on wybuchnął śmiechem i stwierdził, że jak wstąpię to się zakon rozwali :D Oczywiście żarty żartami, sama się śmiałam jak mi to później opowiadał, ale siedziała przy tym moja znajoma, dziewczyna, z którą trzymam się w klasie w sumie najbardziej. Jak szłyśmy później same pod klasę ja oczywiście nie mogłam ze śmiechu z tej całej sytuacji, po czym ona do mnie "widzisz, będziesz gniła w zakonie". Bez chwili wahania zapytałam "czemu gniła?" Po czym ona odparła "a co można robić zamkniętym w czterech ścianach?" Zaczęłam jej tłumaczyć, że to wcale nie jest tak, że siostry są zamknięte itd., że tam naprawdę jest co robić, że mają też dużo pracy i nie nudzą się cały dzień. Była trochę zdziwiona moją wypowiedzią, odparła, że nie wiedziała. Więc jak widać stereotypy są ;) Z resztą czego innego się spodziewać kiedy większość twierdzi: "będziesz się marnowała w zakonie?!"

sanderka1000 - 2011-11-03 22:38:47

I właśnie to jest w ludziach najgorsze: najwięcej mają do powiedzenia wtedy, kiedy nic nie wiedzą w danym temacie.

szukajaca Boga - 2011-11-04 09:14:09

„nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!” (Mt 19, 11-12).

Wiecie, też kiedyś myślałam o tym jak można nie rozumieć oddania swego życia dla Boga. A tu przecież Pan mówi :"Kto może pojąć, niech pojmuje"... To zdanie bardzo wiele mi wyjaśniło. Nie zrozumie osoba kogoś, kto chce oddać dla Boga swe życie za nic w  świecie, chyba, że jej to Pan Bóg objawi sam lub przez kogoś... I zawsze będą ci, którzy nie będą tego rozumieli. Bo tak już jest...
A co do stereotypów to ja się kiedyś spotkałam z tym, że siostry zakonne chodzą wolno :D I kiedy szłyśmy na mszę św. z siostrami i im o tym powiedziałam miałyśmy niezły ubaw :) Po prostu jak się nie zna to się nie wie ale jeżeli już się wypowiadać to należy szukać, poznać a  nie osądzać. Ktoś gdzieś powiedział, że niewiedza nie jest złem, gorszym złem jest niewiedza i niechęć jej poznania. Ale trudno by było w młodym wieku mnie samej interesować się zakonami, bo ich nie znam :D

A-psik - 2011-11-04 21:32:17

sanderka1000 napisał:

"widzisz, będziesz gniła w zakonie". Bez chwili wahania zapytałam "czemu gniła?"

wyobraziłam sobie Ciebie z odchodzącą skórą i robaczkami w różnych częściach ciała, coś na wzór "gnijącej panny młodej" (dla tych, którzy nie oglądali to animowana komedia Tima Bartona) - wyobraźnia mi szaleje ;P

I tak sobie myślę, że niezła (z przymrużeniem oka) książka mogłaby na podstawie tych "kwiatków" powstać ;)

sanderka1000 - 2011-11-04 21:38:02

A-psik niezłe porównanie heheh :)

dzidziuś - 2011-11-05 12:50:50

Ja też często spotkałam się z takimi stereotypami. Czasami też niewiedza niektórych osób mnie zadziwiała.. I to takich, którzy deklarują się, że są wierzący.
Ale przyznam się, że do pewnego momentu ja sama miałam wiele stereotypów na temat sióstr zakonnych. Jednak teraz się ich pozbyłam, a wystarczyło zwyczajne poznanie kilku zakonnic.

Animado Angel - 2011-11-05 13:19:40

Te stereotypy w dużej mierze tworzą media. A ludzie chętnie się karmią kolejnymi aferami z cyklu: Zakonnica pobiła dziecko albo Ksiądz molestował chłopców. Nie twiedzę że takie rzeczy się nie dzieją ale większość osób dokonuje zbytniej generalizacji i nastawia się antyklerykalnie. Z ciekawszych historii odnośnie Sióstr to słyszałam że śpią w trumnach i jeżeli Przełożona każe to młoda zakonnica musi przespać się z księdzem... Bo to że przecież nosa poza mury nie moga wysadzić jest przecież powszechnie wiadome i jak się zobaczy Siostrę na ulicy to jest wielkie zdziwienie. O wiele większe niż jak się widzi kolesia całego w tatuażach i kolczykach... habit bije po oczach. Nikt nie wchodzi do klasztoru tak o sobie żeby poznać życie zakonne. My się już trochę wypowiedzieć możemy, ale to kropla w morzu...

siostrzyczka - 2011-11-05 16:25:26

co do tego, co napisała A-psik, ostatnio doświadczyłam tego podczas uroczystości Wszystkich Świętych, gdy szła procesja różańcowa po cmentarzu i pierwsze szły siostry zakonne, to na widok nas czyli aspirantek słychać było wszechobecne zawodzenie "a takie ładne... a takie młode..." ;) było to dość zabawne ;) a drugim stereotypem, który ostatnio poznałam, albo raczej przesądem jest to, że jeśli ktoś jedzie samochodem i na pasach jest siostra zakonna i jej nie przepuści, to będzie miał pecha ;)

szukajaca Boga - 2011-11-05 22:06:52

siostrzyczka napisał:

przesądem jest to, że jeśli ktoś jedzie samochodem i na pasach jest siostra zakonna i jej nie przepuści, to będzie miał pecha ;)

hahaha będę pamiętać :D
A tak na serio to tak jakby się siostry (lub Pan Bóg) miały mścić, że ich ktoś na pasach nie przepuścił... przypuszczam, że raczej gorliwiej się będą za tą osobę modlić ;)

weraikon - 2011-11-05 23:51:58

A-psik napisał:

Nie wiem czy dział dobry wybrałam, bo ani to dla mnie problem ani wątpliwość, ale od początku...Ostatnim razem jedna z osób zadała mi pytanie pt. "czy ty na prawdę chcesz zostać zakonnicą". Na moją odpowiedź (może nie do końca twierdzącą) z zaskoczeniem rzekła: "ale przecież z ciebie taka fajna babka jest".
- Tylko wyjątkowo szpetne idą do zakonu? - dopytałam w ramach klaryfikacji, a ona: "no, takie których nikt nie chce" (yyy...).

I tak się zastanawiam czy spotkałyście się z podobnymi stereotypami w swoim otoczeniu?

Tak mój dobry znajomy ksiądz tak twierdzi :)))

A-psik - 2011-11-06 08:53:08

siostrzyczka napisał:

a drugim stereotypem, który ostatnio poznałam, albo raczej przesądem jest to, że jeśli ktoś jedzie samochodem i na pasach jest siostra zakonna i jej nie przepuści, to będzie miał pecha ;)

ja słyszałam, że jak dwie zakonnice idą to przyniosą pecha (to chyba od tego powiedzenie, że "nieszczęścia chodzą parami" ;)).


weraikon napisał:

A-psik napisał:

Nie wiem czy dział dobry wybrałam, bo ani to dla mnie problem ani wątpliwość, ale od początku...Ostatnim razem jedna z osób zadała mi pytanie pt. "czy ty na prawdę chcesz zostać zakonnicą". Na moją odpowiedź (może nie do końca twierdzącą) z zaskoczeniem rzekła: "ale przecież z ciebie taka fajna babka jest".
- Tylko wyjątkowo szpetne idą do zakonu? - dopytałam w ramach klaryfikacji, a ona: "no, takie których nikt nie chce" (yyy...).

I tak się zastanawiam czy spotkałyście się z podobnymi stereotypami w swoim otoczeniu?

Tak mój dobry znajomy ksiądz tak twierdzi :)))

No, jak księża taką propagandę sieją, to co się dziwić...a tak swoją drogą, ciekawe czy i w przypadku mężczyzn tak to działa (zdaniem tego księdza, oczywiście) .

szukajaca Boga - 2011-11-06 09:36:11

A-psik napisał:

a tak swoją drogą, ciekawe czy i w przypadku mężczyzn tak to działa (zdaniem tego księdza, oczywiście) .

No ciekawe ;)

Emilia - 2011-11-06 10:26:33

weraikon napisał:

A-psik napisał:

Nie wiem czy dział dobry wybrałam, bo ani to dla mnie problem ani wątpliwość, ale od początku...Ostatnim razem jedna z osób zadała mi pytanie pt. "czy ty na prawdę chcesz zostać zakonnicą". Na moją odpowiedź (może nie do końca twierdzącą) z zaskoczeniem rzekła: "ale przecież z ciebie taka fajna babka jest".
- Tylko wyjątkowo szpetne idą do zakonu? - dopytałam w ramach klaryfikacji, a ona: "no, takie których nikt nie chce" (yyy...).

I tak się zastanawiam czy spotkałyście się z podobnymi stereotypami w swoim otoczeniu?

Tak mój dobry znajomy ksiądz tak twierdzi :)))

U mnie w parafii jest ksiądz, który w ogóle nie toleruje Sióstr Zakonnych.
Dla mnie to jest po prostu chore, bo księża sami zaczynają sobie robić pod górkę... :)
A szerze Wam powiem, że bardziej toleruję Zakonników, bo Oni jakby bardziej się poświęcają dla Boga i dla ludzi, niż Księża. Zakonnik przez te śluby, które składa jest bardziej oddany, a ksiądz? Znam bardzo wielu księży, którzy złamali celibat, są ojcami, a nadal siedzą w kapłaństwie. Jeden przez 2 lata miał kobietę, w końcu się wydało, zaszła w ciążę i rzucił kapłaństwo, ale on chyba zachował się bardziej fair (pomijając te 2 lata zdradzania Kościoła) niż ci, którzy mają 2 dzieciaków, a i tak są kapłanami, jak można tak żyć?! :/

Wirydiana - 2011-11-06 10:39:33

Zgadzam się z tobą Emilia. To nie fair. Ale każdy będzie rozliczał się przed Bogiem z własnych błędów. Myślę, że niejeden zakonnik mógłby mieć podobną historię tylko akurat mały mamy z nimi kontakt to też nie wiemy :)A co do stereotypów to moja przyjaciółka do mnie kiedyś też powiedziała: "Gdzie Ty na zakonnice, przecież jesteś taka wesoła i uśmiechnięta"!!! Uśmiałam się do łez...Jak to piszecie powyżej, jest to kwestia braku wiedzy nt ich życia...nic więcej

sanderka1000 - 2011-11-06 15:03:16

Kto ma mały kontakt z zakonnikami ten ma ;) Ale tak ostatnio nawet zauważyłam, że i oni mają swoje "ulubione" zgromadzenia żeńskie :) Oczywiście nie wszyscy, wiadomo. Niedawno rozmawiałam z pewnym ojcem, o takich pierdołach życia codziennego, jednak później jak słyszałam "Pasjonistki" to po prostu miałam dosyć, bo on tylko o nich gadał. Próbowałam mu uświadomić, że ja mam "swoje" siostry i że to nie mój charyzmat i tak się wzajemnie przekomarzaliśmy, które lepsze :D Wesoło było :)

Animado Angel - 2011-11-06 15:06:35

Znam przypadek że zakonnik rozbił małżeństwo i uciekł z kobietą... Ale przynajmniej wystąpił ze zgromadzenia. Chyba pod tym względem nie ma na to reguły. Wszyscy są tylko ludźmi.

Ja osobiście uważam że trudno wśród świeckich znaleźć tak bardzo radosne osoby na tak małym obszarze, jak to jest w klasztorach. Też kiedyś miałam taki obraz, że zakonnice to całe dnie w kaplicy siedzą i uśmiechać się nie mogą nawet. Teraz czerpię ze szczęścia a czasami wręcz Bożego szaleństwa, jakie mają w sobie i chciałabym kiedyś poczuć coś takiego na stałe. Więc moim zdaniem stereotyp, że siostry są takie smutne i poważne jest najzupełniej nietrafiony.

sanderka1000 - 2011-11-06 17:06:22

Jedna z sióstr kiedyś opowiadała, że jechała pociągiem i pewien pan zapytał ją wprost czy to prawda, że śpią w trumnach i piją z czaszek...
A mówiąc już o tej powadze: pewna pani na pielgrzymce powiedziała mi i koleżance (ogółem stwierdzono, że jak ktoś się śmieje to wiadomo, że my :D), że powinnyśmy wstąpić do zakonu żeby spoważnieć.

Vikta - 2011-11-06 19:22:49

kolejny stereotyp : zakonnice mają spokojne  życie i zadnych problemów. Nie narobią się,nie mają obowiązków poza modlitwą ,nie zarywają nocek i uwaga,uwaga o nic sie nie muszą martwić.
A młode siostry są wychowywane w duchu pokory poprzez rozlewanie szklanek z wodą przez siostry starsze (te młode musza to wtedy cichutko posprzątać)

dzidziuś - 2011-11-06 22:12:13

Wracając do księży, którzy nie tolerują sióstr zakonnych.. Słyszałam o takiej sytuacji, że pewien zakonnik wprost powiedział to pewnej siostrze. Nie chciałabym być na jej miejscu, ale widać nawet wśród osób konsekrowanych są wyjątki.

Ja często spotykam się z takim stwierdzeniem, że "dobra, być księdzem to jeszcze rozumiem- fajna fucha, sporo kasy, ale nie rozumiem sióstr zakonnych..." A ja nie rozumiem takiego rozumowania! Przecież w byciu księdzem czy siostrą zakonną nie chodzi o samo nazywanie się siostrą czy księdzem, ale o poświęcenie życia dla Boga! Wiadomo, że księża choć są osobami duchownymi żyją innym rytmem niż zakonnice, ale to chodzi chyba o to, że obydwoje służą Bogu.

A-psik - 2011-11-07 09:54:25

Widzę, że niepostrzeżenie w wątek ten wkradł się temat nierówności w traktowaniu żeńskiej i męskiej części osób konsekrowanych (w dużym stopniu wynikający z uwarunkowań kulturowych i modelu patriarchalnego nadal obecnego w naszym społeczeństwie). Fajny wywiad odnośnie tej problematyki ukazał się w Polityce: http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/ar … kowie.read

pea - 2011-11-08 19:54:22

Co do spania w trumnach, to nie do końca przesąd. Jest taki zakon, który autentycznie śpi w łóżkach-trumnach, bodajże Klaryski Kapucynki z kilku domów (nie wszystkich), ale głowy nie dam.

weraikon - 2011-11-08 22:28:08

Emilia napisał:

weraikon napisał:

A-psik napisał:

Nie wiem czy dział dobry wybrałam, bo ani to dla mnie problem ani wątpliwość, ale od początku...Ostatnim razem jedna z osób zadała mi pytanie pt. "czy ty na prawdę chcesz zostać zakonnicą". Na moją odpowiedź (może nie do końca twierdzącą) z zaskoczeniem rzekła: "ale przecież z ciebie taka fajna babka jest".
- Tylko wyjątkowo szpetne idą do zakonu? - dopytałam w ramach klaryfikacji, a ona: "no, takie których nikt nie chce" (yyy...).

I tak się zastanawiam czy spotkałyście się z podobnymi stereotypami w swoim otoczeniu?

Tak mój dobry znajomy ksiądz tak twierdzi :)))

U mnie w parafii jest ksiądz, który w ogóle nie toleruje Sióstr Zakonnych.
Dla mnie to jest po prostu chore, bo księża sami zaczynają sobie robić pod górkę... :)
A szerze Wam powiem, że bardziej toleruję Zakonników, bo Oni jakby bardziej się poświęcają dla Boga i dla ludzi, niż Księża. Zakonnik przez te śluby, które składa jest bardziej oddany, a ksiądz? Znam bardzo wielu księży, którzy złamali celibat, są ojcami, a nadal siedzą w kapłaństwie. Jeden przez 2 lata miał kobietę, w końcu się wydało, zaszła w ciążę i rzucił kapłaństwo, ale on chyba zachował się bardziej fair (pomijając te 2 lata zdradzania Kościoła) niż ci, którzy mają 2 dzieciaków, a i tak są kapłanami, jak można tak żyć?! :/

I chyba stąd wziął się kawał: "pani pyta na lekcji dzieci kim chcą być jak dorosną? Jasiu odpowiedział - Ja chcę być księdzem jak mój Tata!"

sanderka1000 - 2011-11-10 13:46:58

Może nie o stereotypach na temat zakonnic, ale ogólnie o stereotypach na temat Kościoła. O klasztorach żeńskich też wzmianka ;)
http://www.youtube.com/watch?v=v_p3uY5Y … e=youtu.be
Polecam też drugą "część":
http://www.youtube.com/watch?v=9--lKkLH … re=related

Boża owieczka - 2011-11-10 15:07:56

Ostatnio w sklepie odzieżowym:
Z dwiema siostrami przeglądałam ubrania na wieszakach,podeszła do nas sprzedawczyni i powiedziała,że one tutaj raczej niczego nie znajdą,bo barchanowa bielizna już wyszła z mody.
Nie no jak to usłyszałyśmy to nie dało rady wybuchłyśmy niekontrolowanym śmiechem,a sprzedawczyni zwinęła się na zaplecze.
Ludzie naprawdę wierzą,że siostry noszą XIX wieczną bieliznę pod habitem.

weraikon - 2011-11-12 20:38:35

Nie gorzej wczoraj znajoma zapytała mnie -"A czy siostry mogą kupować sobie bieliznę no takiego np "Triumfa"?"
pozostawiam bez komentarza... :)

sanderka1000 - 2011-11-12 20:51:48

Mi raz mama bodajże opowiadała, że idzie sobie a tam siostra w Triumfie bieliznę kupuję i oczywiście wielkie zdziwienie. A ja się pytam co w tym złego, a moja mama, że tam przecież drogo jest itp. To ją uświadomiłam, że siostry kupują sobie rzeczy raz na parę lat z górnej półki, chociaż też nie zawsze. Wielki szok.

A mój wychowawca ostatnio stwierdził, że jak pójdę do zakonu to sobie życie zmarnuję. Cóż...

szukajaca Boga - 2011-11-13 16:15:50

a ja akurat wczoraj jechałam pociągiem i usiadła ze mną w Częstochowie jedna siostra. Oczywiście wzbudziła średnioogólne zainteresowanie swoją osobą... Ale że było już po 17 spytała mnie po jakimś czasie jaka włąśnie stacja minęła a że sama nie wiedziałam zaczęłyśmy rozmawiać. To dopiero wywołało zainteresowanie - jak można i o czym rozmawiać z zakonnicą i to tak po prostu, po ludzku... Szczerze mówiąc zmartwiło mnie to trochę ale cóż...

Rita - 2011-11-13 20:48:59

Stereotypy odnośnie siostrzyczek są... genialne ;) Naprawdę, uśmiałam się czytając tan wątek, ale z drugiej strony trochę przerażają takie reakcje i zastanawiają odnośnie postaw społecznych w kraju, gdzie ponad 90% ludzi podaje się za chrześcijan...
Sama pamiętam niezliczone ilości pytań, które zadawały mi czasem koleżanki (jedno z najlepszych pytań to: A siostry mogą mieć taką normalna grzywkę, żeby im opadała na czoło? ;) ) czy jakieś śmieszne sytuacje, w sklepach, w kawiarni, lodziarni, pizzeriach, gdzie ludzie czasem ociekają z lokalu widząc siostry ;)

Emilia - 2011-11-15 11:00:58

Rita napisał:

Stereotypy odnośnie siostrzyczek są... genialne ;) Naprawdę, uśmiałam się czytając tan wątek, ale z drugiej strony trochę przerażają takie reakcje i zastanawiają odnośnie postaw społecznych w kraju, gdzie ponad 90% ludzi podaje się za chrześcijan...
Sama pamiętam niezliczone ilości pytań, które zadawały mi czasem koleżanki (jedno z najlepszych pytań to: A siostry mogą mieć taką normalna grzywkę, żeby im opadała na czoło? ;) ) czy jakieś śmieszne sytuacje, w sklepach, w kawiarni, lodziarni, pizzeriach, gdzie ludzie czasem ociekają z lokalu widząc siostry ;)

Heh, mnie ten wątek strasznie zainteresował, śmiesznie jest. :D
Ciekawe jak zareagowali ludzie, którzy widzieli moją znajomą (Siostrę Zakonną) na grzańcu na mieście. :D Musiało być ciekawie. :D

Emilia - 2011-11-18 08:24:47

sanderka1000 napisał:

Mi raz mama bodajże opowiadała, że idzie sobie a tam siostra w Triumfie bieliznę kupuję i oczywiście wielkie zdziwienie. A ja się pytam co w tym złego, a moja mama, że tam przecież drogo jest itp. To ją uświadomiłam, że siostry kupują sobie rzeczy raz na parę lat z górnej półki, chociaż też nie zawsze. Wielki szok.

A mój wychowawca ostatnio stwierdził, że jak pójdę do zakonu to sobie życie zmarnuję. Cóż...

Zmarnujesz się, no bo w końcu będziesz zamknięta w 4 ścianach, bez telewizora i widoku na świat. Tylko modlitwa i praca nic więcej. :D Oczywiście żartuję. ;) Ale tak ogólnie moja Rodzina odbiera Zakony. Najbardziej rozbawił mnie artykuł w gazecie na temat Zakonnic, było tam opisane życie Sióstr Karmelitanek Bosych, ja kto One mają ciężko itp. Niestety nie było tam ani słowa na temat, że to klauzura... Czego moja Rodzina w ogóle nie wiedziała! I też nie wiedziała o tym osoba, od której moja Mama ten artykuł dostała! A jeszcze próbowali mnie pouczać, że tak ja będę miała... Wtedy miałam problem wyjaśnić co to Zakon czynny i jakie są różnice pomiędzy czynnym a klauzurowym. Ach, ludzie, ludzie.... Nieświadomi, a zawierają zdanie w takich sprawach. :/

Vikta - 2011-11-18 14:37:01

O bieliznie w Triumphie to chyba jakis dyżurny tekst,który ma sugerować brak ubóstwa. Bo ja tez słyszałam o tym,że moja koleżanka widziała... Wygląda na to,że tłumy Siostr oblegają stoiska z bielizną ;)

Moja mama na wieśc o tym,że znajoma wstapiła do zakonu,odrzekła,że wg niej to jest FANABERIA.

weraikon - 2011-11-18 17:55:59

Vikta napisał:

O bieliznie w Triumphie to chyba jakis dyżurny tekst,który ma sugerować brak ubóstwa. Bo ja tez słyszałam o tym,że moja koleżanka widziała... Wygląda na to,że tłumy Siostr oblegają stoiska z bielizną ;)

Moja mama na wieśc o tym,że znajoma wstapiła do zakonu,odrzekła,że wg niej to jest FANABERIA.

No to wychodzi na to że robimy tanią reklamę firmy bieliźniarskiej :)


Co do FANABERII- moja Mama uważa, że pójście do klasztoru to tylko i wyłącznie jest po to by uciec sprzed ołtarza i zakonnicy powinni zostać mężami i płodzić dzieci bo nie będzie miała kto staruszków utrzymać, i takie tam....

Emilia - 2011-11-18 19:10:56

Piszecie tutaj, że wasi Rodzice mają takie i takie zdanie. A dlaczego nie wyjaśnicie? Moja Rodzina o pójściu do Zakonu "ucieczka przed światem". Jak im wyjaśniłam po co to i co tam rzeczywiście robią, to zrozumieli, że to wcale nie jest piękne i w ogóle, jak się wszystkim wydaje. Ogólnie wam powiem jak jest: wyjaśnicie Rodzinie, Oni kiedyś spotkają kogoś o dziwnym zdaniu na temat Kościoła czy Zakonu i będą mogli powiedzieć PRAWDĘ, a z czasem może się przez to zdarzyć tak, że ludzie będą szanować ,a nie wyśmiewać Zakonnice... Przykład: moja Mama staje murem za Zakonnicami, choć kiedyś miała złe zdanie na ich temat (że to ucieczka jak wyżej pisałam) i już nieraz broniła dobrego imienia Zakonnic i wyjaśniła kolejnym osobom o co w tym wszystkim tak na prawdę chodzi...
Teraz dodam coś od siebie i nie chcę nikogo obrazić, ale:
Głoście Słowo Boże i słowo Kościoła wśród bliskich, a dopiero wtedy bierzcie się za powołanie zakonne.
Pokora w Zakonie musi być, ale to nie znaczy, że mamy wysłuchiwać tych wszystkich obelg bez reakcji!
Brońcie tego w co wierzycie, a nie stójcie bez reakcji obok osoby, która mówi źle m.in. o Kościele.
Skoro większość z was wie dużo na temat Zakonów i Kościoła, to polecam ich bronić - nie obelgami czy wyzwiskami, ale mądrością. ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ.
A jeżeli ktokolwiek POWOŁANY myśli, że poprawienie opinii na temat Zakonów jest nierealne, to pozdrawiam i życzę powodzenia w życiu osoby konsekrowanej, bo w takiej sytuacji po prostu tego nie widzę, bo to chyba podstawa... :)

A-psik - 2011-11-18 20:38:01

Podczas jednej z rekreacji jedna z sióstr stwierdziła, że równocześnie z formacją dziecka powinna odbywać się formacja rodziców ;)

Emilio, ale o co Ci chodzi? Bo nie kumam...syndrom nauczycielki Ci się uruchomił czy co?

Hebronka - 2011-11-18 21:38:36

Ale dziewczyna ma rację. A przynajmniej w połowie ;)

Emilia - 2011-11-18 21:50:52

Narzekacie na to jak ludzie mówią o Zakonnicach, a kogo innego to wina jak nie osób, które znają PRAWDĘ, a trzymają ją dla siebie? Nie mówię tutaj o wszystkich oczywiście...

A-psik - 2011-11-18 21:51:58

Hebronko nie wnikam czy ma czy też nie, ale bawi mnie takowe pouczanie i nie mam pojęcia skąd koleżance (znaczy się Emilce) to się wzięło.

ale oki, ja ogólnie ostatnio uznałam, że nie wiele z tego świata kumam...chyba czas się zbierać ;)

Emilko, ja nie narzekam...dokonałaś nadinterpretacji. Mnie osobiście (wybacz, bo pewnie nie powinno skoro zamierzam przekroczyć progi klasztoru) one bawią i co do stereotypów to taka ich natura, że są odporne na argumentacje (jak to się mówi ludzie wiedzą swoje itp. ;)). I skąd ocena pozostałych osób udzielających się w tym topicu, że nie starają się naprostować czyjegoś wyobrażenia? Może to tylko Twoja projekcja?

sanderka1000 - 2011-11-18 22:31:26

Emilio, ale kto powiedział, że nie wyjaśniamy? Przecież nie będę za każdym razem pisać, że wyjaśniłam to komuś tak i tak, skoro temat jest odnośnie stereotypów. Jeśli tego dotyczy to i takowe podajemy ;)

Emilia - 2011-11-19 08:48:23

sanderka1000 napisał:

Emilio, ale kto powiedział, że nie wyjaśniamy? Przecież nie będę za każdym razem pisać, że wyjaśniłam to komuś tak i tak, skoro temat jest odnośnie stereotypów. Jeśli tego dotyczy to i takowe podajemy ;)

Wy w ogóle nie rozumiecie co ja piszę. :D
Powtórzę jeszcze raz:
te wszystkie stereotypy na temat Zakonnic wynikają tylko i wyłącznie z tego, że ludzie, którzy wiedzą coś więcej na temat Zakonów, raczej nie pouczają innych, którzy te dziwne poglądy szerzą.
No mnie nie do końca bawi to, że ludzie Zakonnice uważają za osoby, które boją się świata i, że nic dla ludzi tak na prawdę nie robią. Ludzie nie uważają tego za poświęcenie ,ale raczej za "wybryk"... Nie chciałam tutaj nikogo obrazić, jak już pisałam, ;) ale daję radę, aby może lepiej w takich sytuacjach ludziom wyjaśniać? Nie piszę, że nikt tego nie robi, ale fakty są takie, że nie każdy potrafi...
A nie ważne, miłego prowadzenia wątku. :D Ja po prostu już nie wyrabiam jak widzę, że ktoś pisze o tym jaka opinia, np. u Rodziców na temat Zakonów, bo to już jest przesada, żeby im tego nie wytłumaczyć... Ja się już żegnam. :D

P.S. Tak wiem, tutaj wypisujecie stereotypy na temat Zakonnic, ale źle bym się czuła, nie pisząc tego wszystkiego. No już nie ważne, wypisujcie dalej. :D

A-psik - 2011-11-19 11:17:55

Emilia napisał:

Wy w ogóle nie rozumiecie co ja piszę. :D

masz rację, ja nie rozumiem, ale nie to co Ty piszesz - tylko tego po co to piszesz (mimo Twoich tłumaczeń)...

Nie piszę, że nikt tego nie robi, ale fakty są takie, że nie każdy potrafi...

No właśnie, może Ty tego nie potrafisz i stąd ta cała tyrada? To tylko moja hipoteza...i oczywiście nie moim celem jest obraza Ciebie. Jestem pełnym abstynentem (jedyne miejsce gdzie alko wchodzi do moich trzewi to kościół podczas Eucharystii pod dwiema postaciami) i gdybym każdego miała przekonywać o tym, że abstynent to nie dziwoląg to by mi życia nie starczyło. Często rzucam: "Tak, masz rację jestem alkoholiczką i należę do ruchu AA"...

Ja po prostu już nie wyrabiam jak widzę, że ktoś pisze o tym jaka opinia, np. u Rodziców na temat Zakonów, bo to już jest przesada, żeby im tego nie wytłumaczyć...

a pomyślałaś, że u niektórych wyjaśnienia niczego nie rozwiązują, a często zaogniają sytuację i nie powodują one u rodziców reakcji: "aha, myliłem się, nie miałem racji etc."? (nawet przy użyciu jak najbardziej racjonalnych argumentów). Patrz sytuacja homoseksualistów - dużo się o tym mówi (ba teraz to jest trendii), a jednak spotkasz się co rusz z poglądem, że molestują oni dzieci (bo "pedał" = pedofil).

P.S. Tak wiem, tutaj wypisujecie stereotypy na temat Zakonnic, ale źle bym się czuła, nie pisząc tego wszystkiego.

zastanów się z czego ta Twoja potrzeba pouczenia nas wynika...tyle w tym temacie, bo i tak mam wrażenie, że mówimy różnymi językami.

Wracając do tematu. Sytuacja z wczoraj:
- Czy zakonnica musi być dziewicą?
Tylko się uśmiechnęłam i krótko stwierdziłam: "Nie"
Na to poszło kolejne pytanie:
- No, ale w tych...no...klauzurowych muszą?
I odpowiedź analogiczna. Myślę, że to dobry temat na kolejny wątek ;)

Emilia - 2011-11-19 12:05:24

A-psik...
Teraz to żeś wywaliła. :D
Stereotypy na temat Zakonnic wynikają z naszego braku reakcji,
nie tłumaczysz to wtedy ludzie głoszą te swoje "domysły" jako fakty, często się z tym spotykam.
Napisałam to wszystko dlatego, że to jest po prostu przykre jak tak się to wszystko czyta...
A tutaj do razu ataki i dziwne argumenty. :D
No nie ważne, ja się żegnam. ;)

A-psik - 2011-11-19 12:50:25

Nie wiem Emilko, czy wywaliłam czy nie wywaliłam, a jeśli wywaliłam to co wywaliłam (no chyba, że weźmiemy pod uwagę ten papierek co w koszu przed chwilą wylądował ;)).

Poczytaj trochę na temat stereotypów...W poprzednim poście podałam Ci przykłady stereotypów z "innej beczki", czyli te które dotyczą abstynentów i homoseksualistów...i jakoś, mimo, że trąbi o tym prasa (zwłaszcza o tym drugim) część osób nie zmienia swojego poglądu...Pamiętam jak na studiach przy okazji stereotypów rozważaliśmy przykład osób rudych (bo rudy to fałszywy, no nie? ;)) i doszliśmy do wniosku, że nawet kontakt z jednym rudym (fajnym rudym) niekoniecznie musi przyczynić się do zmiany stereotypu, gdyż natychmiast uruchamia się myślenie: "wyjątek potwierdza regułę".

Z góry zakładasz, że jeśli ktoś nie pieni się na samą myśl odnośnie stereotypów i nie uruchamia mu się "syndrom nauczyciela" to nic nie czyni, gdy obok niego ktoś wygłasza fałszywy sąd. W sumie Twoje prawo ;)

Czy jest to atak? Nie, ale rozumiem, że możesz tak moje wypowiedzi odbierać. Bo ja (w przypadku tego off-topu) mam wrażenie, iż w tym zakresie uważasz się za lepszą od nas i z tej pozycji nauczasz nas jak winniśmy się zachowywać i co czynić, abyśmy zasłużyli na miano dobrego kandydata (kandydatki) do zakonu...i pewnie nie mam racji, ale tak to odbieram i nic na to nie poradzę. Miłego dnia.

Emilia - 2011-11-19 13:06:15

Hmm... Ja Nie uważam się za lepszą, broń Boże. Po prostu dzielę się swoimi przemyśleniami, z resztą jak chyba każdy an tym forum. ;) Dobra, pomińmy już ten temat, bo tu jakby drugi wątek się stwarza. ;D

Rita - 2011-11-20 11:49:00

Dziewczyny spoko... ;) Akurat zgodzę się z A-psik (na zdrowie ;) ), wątek traktuję z przymrużeniem oka, ale i z ciekawością czytam, co piszecie z racji moich zainteresowań, stereotypy to coś, czego każdy sie wypiera, a jednoczesnie im podlega. I nie chodzi tylko o siostry zakonne, i z mojego doświadczenia widzę, że można próbować naprostowywać czyjeś myślenie, wyjaśniać, tłumaczyć, ale jeśli ktoś sam nie dojrzeje do pewnych faktów i nie pozna ich z własnej woli to nikogo na siłę się nie uświadomi :)

Vikta - 2011-11-21 15:41:00

Samo sedno Ritko.