i jakby to jeszcze kogoś interesowało to śpieszę napisać, że....żyję Nie pochłonęła mnie żadna sekta ani nikt nie ograniczał mej wolności (wbrew i za moją zgodą).
Może nie przez cały czas, ale czasem zastanawiałam się co tam u Was słychać i fajnie, że forum nie zniknęło nadal niosąc pomoc tym, którzy poszukują/rozeznają etc.
Pozdrawiam
ta mega upierdliwa
Offline