"Furta"

Ogłoszenie


Jest to forum powołaniowe, którego celem jest wspólne dążenie do Pana Boga, szukanie Go, odkrywanie swego powołania..., a więc modlimy się za siebie :)

1.Używamy tylko jednego konta i nie tworzymy podobnych nicków ani avatarów.
2.Dbamy o język na forum. Nie używamy wulgaryzmów.
3.Szanujemy się wzajemnie. Nie obrażamy, nie oczerniamy, nie wyśmiewamy innych forumowiczów.
4.Używamy ogólnie przyjętych zasad kultury.
5.Wszelkie naruszenia regulaminu czy jakieś zaistniałe konflikty powinny być zgłoszone administracji.
6 Nie piszemy krótkich postów typu: "ok.", "acha", "super" itd.
7.Nie tworzymy nowych wątków, jeśli taki temat już istnieje, szukamy.
8.Kolor czerwony jest przeznaczony tylko dla administratorów i moderatorów forum.
9.Jeśli wklejamy coś z jakiegoś źródła, wklejamy też link lub piszemy skąd to wzięliśmy, żeby nie naruszać praw autorskich.
10. Dbamy o porządek na forum. Staramy się nie pisać posta pod postem, używamy funkcji "edytuj", wyjątkiem może być odświeżenie tematu.
11. W związku z przeprowadzanymi na forum porządkami, przynajmniej raz na rok trzeba napisać chociaż jeden post. Osoby nieaktywne będą usuwane z forum.

Rangi na forum są jedynie symboliczne, nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości.

#1 2010-12-30 16:01:49

Kasia K

Administrator

4576923
Skąd: Witnica
Zarejestrowany: 2009-02-07
Posty: 2027
Punktów :   14 

Noc ciemna w duszy człowieka

Tak zastanawiałam się ostatnio co się dzieje, skoro nie czuje się obecności Boga...Matka Teresa z Kalkuty 50 lat trwała w "ciemności duchowej", strasznie długo . Szukałam o tym w necie i trafiłam na pewną stronę "Noc ciemna"- św.Jan od Krzyża. Wiele rzeczy mi się rozjaśniło (np. zrozumiałam dlaczego w te Święta padł mi telefon i w dzień Wigilii kiedy miałam grać kolędy na gitarze,pękła struna, a także niedawno komputer ), może Wam także pomoże w drodze życia duchowego, bo "ciemną noc" przechodzą wszyscy dążący do doskonałości, więc podam troszkę treści i link Mimo tego,że jest dużo czytania, to jednak warto się nie zniechęcać i przeczytać

Ciemna noc- kontemplacja oczyszczająca, sprawia w duszy zaparcie się siebie i wszystkich rzeczy.

W tę ciemną noc zaczynają wstępować dusze wtedy, gdy Bóg wyprowadza je ze stanu początkujących. Dzieje się to wówczas, gdy dusze rozmyślające już na drodze życia duchowego zaczyna Bóg podnosić do stanu doskonałych, czyli do zjednoczenia duszy z Bogiem.

(...)Duszę, która zdecydowała się służyć Bogu całkowicie, karmi On i umacnia w duchu, oraz obdarza pieszczotami na sposób czułej matki. Matka bowiem, tuląc do piersi maleńkie dziecię, ogrzewa je swym ciepłem, karmi mlekiem - lekkim i słodkim pokarmem. Pieści je również i nosi na swych rękach. Gdy jednak dziecię dorasta, umniejsza matka pieszczoty, ukrywa swoją czułą miłość, a słodki pokarm zaprawia goryczą. Nie nosi go na rękach, lecz każe mu stąpać własnymi nóżkami, aby powoli wyzbyło się słabości i zabierało do rzeczy większych i istotniejszych.(...)

(...)Łaska Boża, jak czuła matka, czyni to samo z duszą, gdy ją już odrodzi gorącością i zapałem w służbie Bożej. Na początku podaje jej słodkie i rozkoszne mleko duchowe, jakiego kosztuje bez trudu we wszystkich rzeczach Bożych i ćwiczeniach duchowych. Albowiem tutaj Bóg podaje duszy swą pierś tkliwej miłości, jak niemowlęciu (1 P 2, 2-3).
(...)

Z wielu niedoskonałości oczyszcza się dusza całkowicie dopiero wówczas, gdy Bóg wprowadza ją w bierne oczyszczenie owej ciemnej nocy(...).Zanim to jednak nastąpi, powinna dusza ze wszystkich sił starać się oczyszczać siebie i udoskonalać. Tym sposobem zasłuży na to, że Bóg otoczy ją swym staraniem i uleczy ją z tego wszystkiego, z czego sama uleczyć się nie zdoła. Jeśliby bowiem sam Bóg nie przyłożył ręki i nie oczyścił jej w tym ciemnym ogniu, dusza, chociażby nie wiem jak się wysilała, nie mogłaby się czynnie sama oczyścić ani przysposobić się, choćby w najmniejszej mierze, do boskiego zjednoczenia w doskonałości miłości.

Dusze podlegające łakomstwu duchowemu przy przyjmowaniu Komunii świętej starają się raczej o wywołanie uczuć i smaków duchowych, niż o cześć i pokorne uwielbienie w sobie Boga i tak przyzwyczajają się do tego, że gdy nie zakosztują jakiejś słodyczy czy uczucia zmysłowego, myślą, że nie odnoszą żadnej korzyści. Taki sposób traktowania rzeczy Bożych jest bardzo niedoskonały. Nie rozumieją te dusze, że to, co zmysły odczuwają przy Komunii świętej jest najmniejszą łaską, największą zaś jest łaska niewidzialna, której udziela Najświętszy Sakrament. By dusza zwróciła na tę łaskę oczy wiary, Bóg pozbawia ją często smaku i odczuwalnego zadowolenia. Dusze łakome chciałyby odczuwać i kosztować Boga nie tylko przy Komunii świętej, ale i w innych ćwiczeniach duchowych tak, jak gdyby On mógł być zrozumiały i dostępny dla nas. Takie pragnienie jest wielką niedoskonałością, sprzeciwia się bowiem przymiotom Boga i czystości samej wiary.
Podobnie postępują te dusze co do modlitwy.(...)

(...)Sposób postępowania drogą Bożą jest u początkujących bardzo niedoskonały. Przeszkadza tu bardzo miłość [własna] i różne upodobania. Bóg zatem, pragnąc ich dźwignąć z tej przyziemnej miłości i podnieść na wyższy stopień miłości Bożej, a tym samym uwolnić ich od zmysłowego sposobu ćwiczenia i modlitwy, w której tak wyrachowanym sposobem i z takim nieuszanowaniem(...), szukają Boga. Przychodząc im z pomocą, Bóg chce ich doprowadzić do ćwiczenia ducha, aby w większej mierze i w większej wolności od niedoskonałości mogli się z Nim jednoczyć. Czyni to wówczas, gdy szli oni już przez dłuższy czas drogą cnoty, oddawali się wytrwale rozmyślaniu i modlitwie, i na skutek doznawanego w niej smaku i upodobania oderwali się od rzeczy tego świata.

W takim życiu nabrali już pewnych [sił] duchowych do rzeczy Bożych, osłabili pożądania stworzeń i przysposobili się do znoszenia dla Boga ciężaru i oschłości, bez zwracania się wstecz, do dawnych lepszych czasów, kiedy to raczej dla odczuwanego smaku i upodobania oddawali się ćwiczeniom duchowym. Gdy im już jaśniej, jak sądzą, przyświeca światło łask Bożych, wtedy właśnie Bóg gasi światło, zamyka bramy i źródła owej słodkiej wody duchowej, której kosztowali tak często i tak długo, jak chcieli. Dla ich słabości i niewytrzymałości nie zawierano dotychczas przed nimi owej bramy, o której mówi św. Jan w Księdze Objawienia (3, 8). Teraz pozostawia ich Bóg w ciemności, tak iż nie wiedzą, dokąd się zwrócić zmysłami, wyobraźnią i rozumowaniem. Nie mogą zrobić ani kroku na drodze rozmyślania, jak to czynili przedtem. Ich zmysły wewnętrzne są bowiem pogrążone w tej nocy, oni zaś podlegają całkowitej oschłości. Nie tylko nie znajdują w rzeczach duchowych i pobożnych ćwiczeniach owego smaku i upodobania, którego przedtem doznawali, lecz przeciwnie, miast tego znajdują teraz gorycz i zniechęcenie. Bóg bowiem, widząc, że już nieco “podrośli”, a chcąc aby się umocnili i wyszli z powijaków, odrywa ich od słodkiej piersi i puszczając ze swych ramion uczy ich chodzić o własnych siłach. W tym stanie wszystko wydaje się im nowe, ponieważ wszystko całkowicie się zmieniło.

(...)Początek ciemnej nocy zmysłów nastaje zazwyczaj niedługo po rozpoczęciu drogi życia wewnętrznego. Przechodzą przez nią wszyscy dążący do doskonałości(...)".


więcej tu:  http://www.voxdomini.com.pl/duch/mistyka/jk/noc-1-1.htm


Wpatrywać się Panie, w Twe święte Ciało, pragnę do końca moich dni,
bo me serce Ciebie pokochało, ukrytego w białej Hostii.

Bądź uwielbiony za dzieła Twoje, modlitwą uczyń życie moje! (30.05.2010)             
mój blog- zapraszam:  http://wszystkozaczynasieodmodlitwy.blogspot.com/

Offline

 

#2 2010-12-30 20:55:42

 sanderka1000

s. Maksymilla

5330629
Call me!
Skąd: Lębork
Zarejestrowany: 2009-09-19
Posty: 1373
Punktów :   10 
WWW

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Dzięki wielkie, Kasiu, za ten tekst


Bo On jest dobry, bardzo dobry...

Offline

 

#3 2010-12-30 21:57:14

BlueEyed Lady

Gość

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Z chęcią przeczytam Jak czytałam biografię Marii Teresy, to autorka coś o tym wspominała.

 

#4 2010-12-31 20:58:09

 Boża owieczka

Florystka

Zarejestrowany: 2010-07-12
Posty: 390
Punktów :   

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Czuję,że opuścił mnie Bóg,nie słyszy mnie?nie pamięta o mnie?Nie potrafię się modlić,nie widzę sensu mówić do Boga skoro mnie nie słyszy.Czasami wydaje mi się,że Bóg jest jak małe dziecko,a ja mrówką,którą on się bawi.Boże Narodzenie powinno sprawiać radość,ale ja nie potrafię cieszyć się z narodzenia tego który tuż przed świętami rozwala życie moje i mojej rodziny.Nie mogę uwierzyć,że Bóg który jest miłością jest tak okrutny.Nie wierzę,że to jest "ciemna noc wiary",od świętości dzielą mnie lata świetlne.On mnie zawiódł i uwierzę Mu na nowo tylko wtedy gdy na własnej skórze doświadczę jego miłości.Niech mi udowodni jak Tomaszowi i niech przestanie rzucać kłody pod nogi,ja chcę tylko normalnie żyć!
Przepraszam,ale musiałam to z siebie wyrzucić,najlepiej zignorujcie to,dla mnie to noc nowego i tak nikomu na mnie nie zależy...

Offline

 

#5 2011-01-01 14:35:09

Kasia K

Administrator

4576923
Skąd: Witnica
Zarejestrowany: 2009-02-07
Posty: 2027
Punktów :   14 

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Proponuję rozważyć Ps 32 :-)


Wpatrywać się Panie, w Twe święte Ciało, pragnę do końca moich dni,
bo me serce Ciebie pokochało, ukrytego w białej Hostii.

Bądź uwielbiony za dzieła Twoje, modlitwą uczyń życie moje! (30.05.2010)             
mój blog- zapraszam:  http://wszystkozaczynasieodmodlitwy.blogspot.com/

Offline

 

#6 2011-01-01 15:02:37

 sanderka1000

s. Maksymilla

5330629
Call me!
Skąd: Lębork
Zarejestrowany: 2009-09-19
Posty: 1373
Punktów :   10 
WWW

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Owieczko, jak czytałam Twoją wypowiedź to skojarzył mi się fragment katechezy ks.Pawlukiewicza "Chcieć to móc". Dotyczy on ludzkiego serca. Chyba każdy z nas wie, jak się rysuje serce. I jest ono w kształcie takiego lejka, zwęża się przy końcu. Gdyby wsypać do niego groszki to z początku będzie ich dużo, jeden koło drugiego, ale na samym końcu, na samym dole będzie miejsce tylko dla jednego groszka. Ten groszek to takie nasze najskrytsze, najgłębsze pragnienie, przykryte innymi pragnieniami, łatwiejszymi i może mniej ważnymi. Bóg często wywraca wszystko w naszym życiu, bo chce się "dokopać" do tego groszka i uwolnić te nasze żywe, prawdziwe pragnienia.


Bo On jest dobry, bardzo dobry...

Offline

 

#7 2011-01-02 13:48:01

 Siasia

Kochająca Pana ♥

Zarejestrowany: 2010-05-18
Posty: 340
Punktów :   

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Boża Owieczko, przeczytaj sobie proszę Syr 2 -  dużo mi ten rozdział pomógł, gdy przechodziłam, przez coś podobnego...  I módl się dużo Owieczko, pomimo tych wszystkich trudności... Czerp siłę z Eucharystii. Porozmawiaj z kimś zaufanym, z jakimś kapłanem (najlepiej ze stałym spowiednikiem, czy kierownikiem duchowym, jeśli masz), ale przede wszystkim bądź wierna. Bóg Cię nigdy nie zostawi... Słyszysz? NIGDY! To są jedynie doświadczenia, które On specjalnie dopuszcza, po to, byś w przyszłości była silniejsza, a Twoja wierność i miłość ku Niemu - jeszcze większa. Pomodlę się za Ciebie


Kochaj i rób, co chcesz

św. Augustyn

Offline

 

#8 2011-01-02 21:18:00

 siostrzyczka

Użytkownik

9926180
Skąd: Lubin/Wrocław
Zarejestrowany: 2008-10-04
Posty: 883
Punktów :   18 

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

drugi rozdział księgi Syracha... skąd ja to znam Siasiu ten fragment jest niesamowity... z nim można przetrwac nawet największe burze... nieraz tylko i wyłącznie on pozwalał mi pozostac przy Chrystusie...


"Jakże jest ważne zdać sobie sprawę,
że miłość, aby była prawdziwa, musi boleć..."
                                               Matka Teresa z Kalkuty

Offline

 

#9 2011-01-05 17:52:15

 Siasia

Kochająca Pana ♥

Zarejestrowany: 2010-05-18
Posty: 340
Punktów :   

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

siostrzyczka napisał:

skąd ja to znam Siasiu

Hmm... No ja nie wiem Ale fakt faktem - ten rozdział ma naprawdę MOC!  Na wszelkie problemy, czy trudności jest najlepszy   Niesamowicie wyciąga z dołka i dodaje sił, kiedy jest się na skraju wyczerpania duchowego...

Ostatnio edytowany przez Siasia (2011-01-05 17:52:58)


Kochaj i rób, co chcesz

św. Augustyn

Offline

 

#10 2011-01-05 21:12:23

 Boża owieczka

Florystka

Zarejestrowany: 2010-07-12
Posty: 390
Punktów :   

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Może i doświadcza,ale ja się o to nie prosiłam,niech doświadcza kogoś innego,ja mam dość,nie mam siły,przed niecałym rokiem wydawało mi się,że odkryłam swoje powołanie,a teraz mam to wszystko gdzieś.Nie wiem czy Go kocham,bo nie znam tego uczucia,nigdy nikogo nie kochałam,a czy On mnie kocha?Jeśli tak,to ma straszny sposób okazywania miłości.
Mądrość Syrachaniestety nic we mnie nie drgnęło,ot słowa.Bóg przesadza z "doświadczaniem"mnie,jeden jedyny raz wypowiedziałam słowa,że jestem szczęśliwa,a On w odpowiedzi odebrał mi mamę.I tak jest stale,kiedy czymś się cieszę to wiem,że za chwilę stanie się coś złego,mnie lub moim bliskim.Jeśli "doświadcza" mnie,to niech zostawi w spokoju moich bliskich,bo smutek w ich oczach nie wyzwala we mnie pozytywnych uczuć do Niego.

Offline

 

#11 2011-01-05 21:52:54

Kasia K

Administrator

4576923
Skąd: Witnica
Zarejestrowany: 2009-02-07
Posty: 2027
Punktów :   14 

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

A wiesz dlaczego tak się dzieje?- bo On naprawdę Cię kocha
Przeczytaj list do Hebrajczyków, rozdział 12. To wszystko jest dla Twojego dobra.

(...)"Synu mój, nie lekceważ karania Pana,
nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza.
Bo kogo miłuje Pan, tego karze,
chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje.
Jeśli cierpicie, to dla waszego wychowania! Bóg traktuje was jak synów. Cóż to byłby za syn, którego ojciec by nie wychowywał?"  Hbr 12,5-7


"Żadne karcenie początkowo nie wydaje się przyjemne, lecz jest bolesne. Później jednak pięknie owocuje w wychowankach pokojem i sprawiedliwością."   Hbr 12,11

Tak jak mama wychowująca dziecko, karmi je, przebiera itd., później odstawia od piersi, uczy samodzielności a wszystko po to, by dziecko sobie radziło w życiu. Gdyby mama ciągle karmiła dziecko, ubierała, robiła to,co dziecko chce, to wyrządziłaby mu krzywdę.Tak jest z Bogiem i nami.Bóg karmi nas jakby mlekiem,kiedy czujemy Jego obecność, kiedy jest radocha...,a później doświadcza, karci, byśmy stanęli na nogi. Trzeba to przetrwać, z Nim dasz radę


Wpatrywać się Panie, w Twe święte Ciało, pragnę do końca moich dni,
bo me serce Ciebie pokochało, ukrytego w białej Hostii.

Bądź uwielbiony za dzieła Twoje, modlitwą uczyń życie moje! (30.05.2010)             
mój blog- zapraszam:  http://wszystkozaczynasieodmodlitwy.blogspot.com/

Offline

 

#12 2011-01-05 22:52:50

 sanderka1000

s. Maksymilla

5330629
Call me!
Skąd: Lębork
Zarejestrowany: 2009-09-19
Posty: 1373
Punktów :   10 
WWW

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Hmmm... A może to:

"Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: 'Przesuń się stąd tam!', a przesunie się. I nic nie będzie dla was niemożliwego" Mateusz 17,20

Moje dziecko,
Wiem, że czasami modlisz się tak gorliwie, jak tylko umiesz, a sprawy wcale nie zmieniają się tak, jak o to prosiłeś. Wtedy zastanawiasz się, gdzie się podziewam przez cały czas. Czy cię usłyszałem? Oczywiście, że tak.
Chociaż nie możesz Mnie widzieć, zawsze tu jestem. Wiem, że życie wydaje się czasem niesprawiedliwe, ale modlitwa nie działa jak automat z napojami, gdzie wrzuca się drobne i dostaje puszkę. Modlitwa działa według wiary. Gdy będziesz zagubiony, przynieś do Mnie gmatwaninę uczuć, które cię przepełniają, a Ja dam ci wiarę.
Wiara nie jest objazdem dla bólu; buduje drogę przez twój ból. Wiara nic nie ułatwia, ale daje dodatkową siłę na trudne czasy. Wiara może przenosić góry, nawet takie góry jak strach, samotność i brak nadziei. Pozwól mi umocnić twoją wiarę.
Twój wierny Ojciec,
Bóg


Bo On jest dobry, bardzo dobry...

Offline

 

#13 2011-01-06 13:51:02

 Siasia

Kochająca Pana ♥

Zarejestrowany: 2010-05-18
Posty: 340
Punktów :   

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Boża owieczka napisał:

ja mam dość,nie mam siły

Owieczko, Bóg nigdy nie zsyła na nas takich doświadczeń, z którymi byśmy sobie nie poradzili... Dasz radę !


Kochaj i rób, co chcesz

św. Augustyn

Offline

 

#14 2011-01-16 19:53:15

lenka16

Gość

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Pan Bóg w takich chwilach jest bliżej niż człowiek myśli.
Mi na razie Bóg słodzi. Boję się kiedy nadejdą dni próby, że upadnę.

 

#15 2011-01-16 20:47:44

Kasia K

Administrator

4576923
Skąd: Witnica
Zarejestrowany: 2009-02-07
Posty: 2027
Punktów :   14 

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Spokojnie, Pan nie pozwoli Ci upaść,jeśli będziesz blisko Niego. On nie da Ci czegoś, na co nie będziesz gotowa, nie matrw się;-)


Wpatrywać się Panie, w Twe święte Ciało, pragnę do końca moich dni,
bo me serce Ciebie pokochało, ukrytego w białej Hostii.

Bądź uwielbiony za dzieła Twoje, modlitwą uczyń życie moje! (30.05.2010)             
mój blog- zapraszam:  http://wszystkozaczynasieodmodlitwy.blogspot.com/

Offline

 

#16 2011-01-18 08:39:14

lenka16

Gość

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Masz rację. Po co się przejmować skoro On jest z nami zawsze.

 

#17 2011-03-01 16:59:02

s. Irena

Gość

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

Boża Owieczko,
bądź spokojna! Jest trafne polskie powiedzenie: "Kogo Bóg miłuje, tego krzyżuje". Więc Twoje doświadczenia są znakiem szczególnej miłości Dobrego Ojca do swej Umiłowanej Córki. Uwierz tylko, że wszystko co nas spotyka jest darem nieskończonej Miłości. A najcenniejsze dary zwykł nam udzialać w niezbyt miłym "opakowaniu". Prawdziwą ich wartość zobaczymy w całej pełni chyba dopiero w Domu Ojca.
Zyczę Ci oczu wiary, które widzą głębiej i dalej, które zobaczą Dłoń Niewidzialnego we wszystkim co niesie codzienność. Pomodlę się w Twoich intencjach.

 

#18 2011-03-09 15:24:35

BlueEyed Lady

Gość

Re: Noc ciemna w duszy człowieka

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora