Gość
uslyszalam dzisiaj od jednego ludka,ze boi sie milosci....
bo nie wie czym jest ona.....
nie dostal jej nigdy od nikogo -jak mam pomoc skoro miloscia jest Bog ,a on tego nie widzi ,bo jej nigdy nie doznal........
Ostatnio edytowany przez Hope (2008-12-17 23:43:27)
Gość
Bóg jest miłością i swoją miłość okazuje nam przez drugiego człowieka... Ale jak wiadomo, z miłością różnie bywa, często brakuje jej w domu czy najbliższym otoczeniu.
Jeśli ktoś nie otrzymał tej miłości w środowisku, w którym żyje (a szczególnie w rodzinie)- trudno mu się otworzyć przed innymi, nie potrafi zaufać w pełni. Po prostu taka osoba zawiodła się i boi się kolejnego rozczarowania w życiu.
Jak pomóc takiej osobie? Po prostu być. Nie jestem żadną specjalistką, ale wiem, że często taka zwykła obecność może pomóc w odkrywaniu miłości Boga. Może niewiele ale to naprawdę dużo. Bóg działa przez drugiego człowieka, a każdy człowiek jest w pewnym sensie aniołem, który najczęściej nieświadomie pomaga innym- właśnie swoją obecnością
Gość
dzieki...
Gość
Owca ale mądrości... Ale dobrze mówisz
Gość
Zgadzam się, tylko kochając możemy innym dać poznać miłość.
Żadne słowa bez czynów tu nie przemawiają.
Gość
Zajrzałam niedawno do tego wątku... I postanowiłam coś napisać.
Dopiero niedawno zaczęłam się naprawdę otwierać na miłosć. Miłosć- ta słowo zawsze wydawało mi sie proste i bardzo jasne... Ale jednak jest to jedno z najtrudniejszych słów. Łatwe było teoretycznie. Praktycznie- dużo trudniej jest okazać tą miłosć.
I tego się ciagle uczę- staram sie oduczyć starych nawyków. Wiele osób uważa mnie za osobę zimną i bezuczuciową- taką właśnie wytworzyłam sobie barierę przed zranieniami- bałam się wytwarzania więzi z ludźmi, bałam sie przywiązania, bo ono wywołuje cierpienie przy rozstaniu... Jednak długo sie tak nie dało... W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że tak dalej być nie może... Bo miłość nadaje życiu sens. i wtedy sama zaczęłam zauważać drobne gesty, słowa w których była miłosć... Przypomniało mi się także słowa. które Ktoś kiedyś wypowiedział: że zostaniemy rozliczeni z miłości...