Wczoraj się pożegnałem a dziś już wracam haha
Offline
jesteś niezdecydowany jak baba hahahaha albo jak bumerang, pojawia się i znika... hahaha
Offline
Użytkownik
po prostu Honorat ma niezłe tempo i to co miał zrobić w kilka dni nieobecności na forum zrobił w jeden, bo tak się za nami stęsknił
Offline
Obfitości Bożych łask na drodze powołania:) niech Ci Pan błogosławi!
Offline
Gość
to ja się z Wami już dziś żegnam wracam po wakacjach dopiero - taki czas
jutro jadę w góry na "rekolekcje na szlaku " z naszym zaprzyjaźnionym kapłanem no a potem reszta wyjazdów pewnie wpadnę do was ale nie co dzień jak teraz
od wrześnie już wasza
pomódlcie się za mnie i za moje poplątane życie żebym dostała się na te moje wymarzone studia i podjęła pewną decyzję co do pewnego Pana
nie ma co! s.Laura to by każdego w zakonie widziała hahaha
bławatek czekamy na Ciebie miłych podróży
Offline
Gość
Chciałam się z Wami pożegnać. Może kiedyś tu wrócę, nie wiem, może to już nie będę ja
Wiele dało mi to forum, dziękuję wszystkim, których poznałam bliżej.
I proszę o modlitwę za mnie. Tyle się dzieje...
Trzymajcie się mocno Chrystusa +
Miło ciebie było poznać, karmolciu szkoda, że już się żegnasz z nami..
Również się trzymaj mocno, zapewniam cię o modlitwie
Offline
Karmolcia odwagi i miłości!!
Offline
Gość
Nie rozumiem waszych pożegnań
Użytkownik
śnieżynko, możesz napisać coś więcej, dlaczego nie rozumiesz? może będziemy mogli ci odpowiedzieć po prostu nic nie trwa wiecznie i często po jakimś czasie aktywności na forum, ktoś dochodzi do wniosku, że to miejsce nie jest dla niego w danym momencie życia ważne/potrzebne/odpowiednie i odchodzi, a że mimo kontaktu jedynie wirtualnego tworzą się tu jednak relacje, to najczęściej robi to otwarcie i się żegna. Często jest też tak, że takie osoby po jakimś czasie nieaktywności, wracają do nas. No i ze względu na charakter forum często się zdarza też, że ktoś nas opuszcza, bo wstępuje do zakonu i w związku z tym ma ograniczone lub nawet żadne możliwości zaglądania tutaj... nie ma w tym nic złego, ani smutnego, naturalna kolej rzeczy
Offline
Gość
Gdybym wstąpiła do zakonu wtedy jak miałam w planach to może lepiej by moje życie się potoczyło .
Siasia napisał:
Ale Bóg Ci błogosławi zawsze, bez względu na Twoje decyzje
Dokładnie! Siasia masz rację!
Nie ważne, czy w zakonie, czy w małżeństwie, czy na misjach, czy jeszcze sam... Bóg zawsze nas kocha i nam błogosławi. Jesteśmy jego dziećmi.
Nie jest ważne co zrobi dziecko, prawdziwa matka, zawsze będzie je kochać! Bóg jest prawdziwym Ojcem!! Zawsze nas kocha i nam błogosławi!!
A to, ze komuś 'źle się toczy życie' to może dostał taki czas od Boga, żeby częściej przy Nim być, żeby z Nim rozmawiać.
Nie wiem, nie znam Cie, mogę gdybać. Ale Bóg Cie zna i wie najlepiej, więc warto Go pytać i czytać Jego Słowo
Offline
Po za tym śnieżynko, może to, że nie wstąpiłaś, w ten sposób Bóg chciał Tobie dać czas, przygotować jeszcze lepiej na tą drogę, bądź sprawić, żeby wasze relacje były bliźszę. I naprawdę nie zadręczaj się i nie gdybaj bo to nie ma sensu i nic nie zmieni. A przecież jeżeli nad czujesz powołanie do zakonu to zawsze możesz wstąpić. Po za tym jak dziewczyny napisały Bóg kocha nas wszystkich i każdemu błogosławi
Offline