"Furta"

Ogłoszenie


Jest to forum powołaniowe, którego celem jest wspólne dążenie do Pana Boga, szukanie Go, odkrywanie swego powołania..., a więc modlimy się za siebie :)

1.Używamy tylko jednego konta i nie tworzymy podobnych nicków ani avatarów.
2.Dbamy o język na forum. Nie używamy wulgaryzmów.
3.Szanujemy się wzajemnie. Nie obrażamy, nie oczerniamy, nie wyśmiewamy innych forumowiczów.
4.Używamy ogólnie przyjętych zasad kultury.
5.Wszelkie naruszenia regulaminu czy jakieś zaistniałe konflikty powinny być zgłoszone administracji.
6 Nie piszemy krótkich postów typu: "ok.", "acha", "super" itd.
7.Nie tworzymy nowych wątków, jeśli taki temat już istnieje, szukamy.
8.Kolor czerwony jest przeznaczony tylko dla administratorów i moderatorów forum.
9.Jeśli wklejamy coś z jakiegoś źródła, wklejamy też link lub piszemy skąd to wzięliśmy, żeby nie naruszać praw autorskich.
10. Dbamy o porządek na forum. Staramy się nie pisać posta pod postem, używamy funkcji "edytuj", wyjątkiem może być odświeżenie tematu.
11. W związku z przeprowadzanymi na forum porządkami, przynajmniej raz na rok trzeba napisać chociaż jeden post. Osoby nieaktywne będą usuwane z forum.

Rangi na forum są jedynie symboliczne, nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości.

#1 2012-12-12 19:21:36

spragniona

Gość

Tęsknota za Jezusem

Mam pewien problem z tesknotą, jednak zanim go przedstawię - krótkie wprowadzenie. Jak wiadomo jest teraz czas Adwentu, czas oczekiwania na Jezusa. Gdy byłam na roratach w piątek doświadczyłam na sobie wielu łask od Jezusa. To była chyba jedna z najlepiej przeżytych mszy św. w moim życiu. I poznałam w swoim umyśle, ze to będą wyjątkowe roraty, takich jakich jeszcze nigdy nie przeżyłam. Wczoraj przed roratami byłam u spowiedzi. Rozmawiałam i jeszcze bardziej otworzyłam się na kierownika mojej duszy.
Podczas rozgrzeszania odczułam, że po odejściu nie będzie tak jak 'zawsze'- że będzie mi towarzyszyć poczucie tęsknoty. Ale zignorowałam to i pomyślałam, że to jakaś taka myśl. Później na mszy roratniej nie mogłam się skupić tak jak zawsze. Po przyjęciu Pana Jezusa nie odczułam takich łask co zawsze, lecz tylko bardzo krótkie uczucie miłości i ciepło w sercu + jedna łaska o której nie chcę mówić.
Od wczoraj nie mogę skupić na modlitwie tak jak zawsze. Czuję trudności w przyzywania Boga w codziennych trudnościach, a to zawsze było dla mnie czynnością naturalną. No i strasznie tęsknie za Jezusem. Wiem, że on jest przy mnie ale nie czuję jego obecności. Czuję jakbym na nowo 'powróciła' do tego życia ziemskiego. A to życie ziemskie, żadne stworzenie nie zastępuje mi Jego. Tak bardzo mi 'czegoś' brakuje, zupełna pustka.
Co mam zrobić? Co to oznacza?

Przepraszam, ale trudno mi opisać co czuję. P.S. nie popełniłam żadnego grzechu ciężkiego a spowiedź nie była świętokradzką.

 

#2 2012-12-12 20:23:51

szukajaca Boga

Gość

Re: Tęsknota za Jezusem

Zjawisko o którym piszesz przypomina mi "noc duszy" o której pisał św. Jan od Krzyża, no może nie dosłownie ale wiem, że jest takie Boże działanie aby dusze przyciągnąć ku sobie - tzn. jakby najpierw przyciągnąć ją do siebie a by potem, kierując ją na życie ziemskie doświadczyła że ani w tym ani tak naprawdę w Bogu nie znajduje spokoju... spokoju tzn pełnego spełnienia - bo za Nim tęskni a nie może go mieć w pełni. Ja myślę że powinnaś poczytać św. Jana od Krzyża albo św. Teresę z Avilli.
A najlepiej to już porozmawiać ze spowiednikiem!!!!

 

#3 2012-12-12 21:15:46

 justmemyself

Użytkownik

23696547
Zarejestrowany: 2012-10-04
Posty: 31
Punktów :   

Re: Tęsknota za Jezusem

ja tak też czasami mam, ale z tego po pewnym czasie się wychodzi. o wiarę i relacje z Bogiem musimy walczyć. cokolwiek by się nie działo próbuj odzyskać to co utraciłaś


niech się dzieje wola Twoja (Mt 26,42)

Offline

 

#4 2012-12-12 22:31:04

terestynkaa

Gość

Re: Tęsknota za Jezusem

Ja myślę,że mogą być to tzw. "ciemne noce". Po takiej tęsknocie potem będziesz Go jeszcze bardziej kochała ;-)

 

#5 2012-12-13 21:36:29

Kasia K

Administrator

4576923
Skąd: Witnica
Zarejestrowany: 2009-02-07
Posty: 2027
Punktów :   14 

Re: Tęsknota za Jezusem

Wiem,że ks.Pawlukiewicz mówił o tym, nie pamiętam już w którym kazaniu, ale warto słuchać jego kazań, wiele się rozjaśnia.
To dobry czas, bo Pan Bóg prowadzi krok dalej, ciągle jest przy nas, ale nie zawsze daje nam to odczuć, byśmy Go szukali, to dla naszego wzrostu duchowego. To czas, by się zastanowić czy kocham Jezusa dla Jego pociech na modlitwie, kiedy jest mi dobrze i ogarnia mnie radość, czy kocham Go dla Niego samego, przestrzegając przykazań i idąc za Nim w chwilach, gdy nie daje takich "cukierków uczuciowych". Właśnie wtedy miłość dojrzewa.
Tak jak mama troszczy się o swoje dziecko, a później prowadzi je do szkoły i już nie zachowuje się tak, jak wtedy gdy było niemowlęciem.Tak jest i w życiu duchowym, gdy Pan Bóg chce wzrostu duchowego człowieka.


Wpatrywać się Panie, w Twe święte Ciało, pragnę do końca moich dni,
bo me serce Ciebie pokochało, ukrytego w białej Hostii.

Bądź uwielbiony za dzieła Twoje, modlitwą uczyń życie moje! (30.05.2010)             
mój blog- zapraszam:  http://wszystkozaczynasieodmodlitwy.blogspot.com/

Offline

 

#6 2013-01-05 01:51:41

AgataAnastazja93

Gość

Re: Tęsknota za Jezusem

Też tak mam,nawet w czoraj miałam,ale gdy jestem na adoracji znowu jest w wspaniale i po adoracji też Bo Pan Jezus jest zawsze przy mnie,ale szczególnie na adoracji.Niesamowite uczucie czuć że Jezus jest blisko,ale gdy się Go nie czuję to to dla mnie prawdziwa rospacz nie mogę się p[owstrzymać od płaczu.Pozdrawiam

 

#7 2013-01-05 09:44:28

 Ela G.

żona i matka 3 córek

11442361
Skąd: Witnica
Zarejestrowany: 2009-12-26
Posty: 188
Punktów :   
WWW

Re: Tęsknota za Jezusem

może się przydać DZ 96-97

"+ Doświadczenia Boże w duszy umiłowanej szczególnie przez Boga. Pokusy i ciemności, szatan.
Miłość duszy nie jest jeszcze taka, jak Bóg tego żąda. Dusza nagle traci obecność Bożą. Powstają w niej różne błędy i wady, z którymi musi toczyć zaciekły bój. Wszystkie błędy podnoszą głowę, jednak czujność jej jest wielka. Na miejsce dawnej obecności Bożej wstąpiła oschłość i posucha duchowa, nie czuje smaku w ćwiczeniach duchownych, nie może się modlić, ani tak jak dawniej, ani jak teraz się modliła. Rzuca się we wszystkie strony i nie znajduje zadowolenia. Bóg się przed nią ukrył, a ona w stworzeniu pociechy nie znajduje i żadne stworzenie nie umie jej pocieszyć. Dusza pragnie namiętnie Boga, ale widzi swą nędzę, zaczyna odczuwać sprawiedliwość Bożą. Widzi jakoby utraciła wszystkie dary Boże, umysł jej jest jakby przyćmiony, ciemność zapada w całej jej duszy, zaczyna się udręka, co do nie pojęcia. Dusza starała się przedstawić stan swej duszy spowiednikowi, lecz nie została zrozumiana. Zapada jeszcze w większe niepokoje. Szatan zaczyna swe dzieło.
Wiara zostaje w ogniu, walka tu jest wielka, dusza robi wysiłki, trwa aktem woli przy Bogu. Szatan posuwa [się] z dopuszczenia Bożego jeszcze dalej, nadzieja i miłość jest w doświadczeniu. Straszne są te pokusy. Bóg duszę wspiera niejako potajemnie. Ona o tym nie wie, bo inaczej niepodobna jest ostać się. I wie Bóg, co może dopuścić na duszę. Dusza kuszona [jest] niewiarą, co do prawd objawionych, do nieszczerości wobec spowiednika. Szatan jej mówi — patrz, nikt cię nie zrozumie, po co mówić o tym wszystkim? Brzmią w jej uszach słowa, których ona się przeraża i zdaje się jej. że je wymawia przeciw Bogu. Widzi to, czego by widzieć nie chciała. Słyszy to, czego słyszeć nie chce, a jest to straszne w takich chwilach nie mieć doświadczonego spowiednika. Sama dźwiga całe brzemię; jednak, o ile jest to w jej mocy, powinna się starać o światłego spowiednika, bo może złamać się pod tym ciężarem, i to często jest nad przepaścią. (46) Te wszystkie doświadczenia są ciężkie i trudne. Bóg nie dopuszcza ich na duszę, która by wpierw nie była dopuszczona do głębszego z Bogiem obcowania i nie skosztowawszy słodyczy Bożych, a także Bóg ma w tym swoje zamiary dla nas niezbadane. Często Bóg w podobny sposób przygotowuje duszę do przyszłych zamiarów i dzieł wielkich. I chce ją doświadczyć, jako czyste złoto,(...)."


Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość - te trzy: z nich zaś największa jest MIŁOŚĆ !!!

http://swietoscwcodziennosci.blogspot.com/

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora