"Furta"

Ogłoszenie


Jest to forum powołaniowe, którego celem jest wspólne dążenie do Pana Boga, szukanie Go, odkrywanie swego powołania..., a więc modlimy się za siebie :)

1.Używamy tylko jednego konta i nie tworzymy podobnych nicków ani avatarów.
2.Dbamy o język na forum. Nie używamy wulgaryzmów.
3.Szanujemy się wzajemnie. Nie obrażamy, nie oczerniamy, nie wyśmiewamy innych forumowiczów.
4.Używamy ogólnie przyjętych zasad kultury.
5.Wszelkie naruszenia regulaminu czy jakieś zaistniałe konflikty powinny być zgłoszone administracji.
6 Nie piszemy krótkich postów typu: "ok.", "acha", "super" itd.
7.Nie tworzymy nowych wątków, jeśli taki temat już istnieje, szukamy.
8.Kolor czerwony jest przeznaczony tylko dla administratorów i moderatorów forum.
9.Jeśli wklejamy coś z jakiegoś źródła, wklejamy też link lub piszemy skąd to wzięliśmy, żeby nie naruszać praw autorskich.
10. Dbamy o porządek na forum. Staramy się nie pisać posta pod postem, używamy funkcji "edytuj", wyjątkiem może być odświeżenie tematu.
11. W związku z przeprowadzanymi na forum porządkami, przynajmniej raz na rok trzeba napisać chociaż jeden post. Osoby nieaktywne będą usuwane z forum.

Rangi na forum są jedynie symboliczne, nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości.

#1 2014-11-13 16:04:00

powolana?

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-11-13
Posty: 4
Punktów :   

Pomocy :)

Mam pewien problem. Czuję,że moim powołaniem jest zakon i cały czas to rozeznaje,ale od pewnego czasu mam poczucie winy z powodu śmierci mojego znajomego (umarł na raka). Wiem,że to nie jest moja wina,ale kiedy tylko myślę o zakonie pojawia się to poczucie winy. Kiedy myślę o rodzinie nic takiego nie ma. Co mi radzicie? Jak to rozeznać? Kiedy byłam dzieckiem miałam objawy nerwicy,ale teraz to wszystko się uspokoiło. Jest tylko to poczucie winy. Czy mam szansę na przyjęcie do zakonu?

Offline

 

#2 2014-11-13 18:31:02

 Wirydiana

- moderator

7551960
Skąd: Koszalin
Zarejestrowany: 2011-08-28
Posty: 321
Punktów :   

Re: Pomocy :)

Myślę, że warto porozmawiać z kimś mądrym, księdzem, siostrą zakonną itp. Z doświadczenia wiem, że do zakonu trzeba iść bez takich problemów wewnętrznych, związanych z psychiką, bo w zakonie prędzej czy później to się rozrośnie i może być dla Ciebie uciążliwe...Warto rozpracować to przez terapie przed wstąpieniem...Wiem co mówię Napewno to o czym piszesz nie wyklucza Twoich planów tylko moim zdaniem warto to nazwać i się z tym uporać przed wstąpieniem...Masz już jakieś upatrzone zgromadzenie?

Offline

 

#3 2014-11-13 21:42:38

powolana?

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-11-13
Posty: 4
Punktów :   

Re: Pomocy :)

Tak, mam upatrzone zgromadzenie. Planuję iść na terapię,ale boję się,że mimo terapii Siostry mnie nie przyjmą. A ciężko jest tak, kiedy to jest największe pragnienie serca

Offline

 

#4 2014-11-14 12:57:11

 siostrzyczka

Użytkownik

9926180
Skąd: Lubin/Wrocław
Zarejestrowany: 2008-10-04
Posty: 883
Punktów :   18 

Re: Pomocy :)

jeśli Bóg daje powołanie, daje też środki do jego realizacji. Jeśli powołuje cię do konkretnego Zgromadzenia, to znajdzie sposób, byś się tam znalazła, jeśli tylko będziesz otwarta na Jego wolę, nawet jeśli to po ludzku będzie niemożliwe, nielogiczne itp. To wielka szkoła zaufania, ale czasami to co wydaje nam się największym pragnieniem serca, jest tylko przedsmakiem jeszcze większego pragnienia, z własnych doświadczeń coś o tym wiem życzę ci dużo wierności, odwagi i światła Ducha Świętego w odkrywaniu tych dróg Bożego szaleństwa!


"Jakże jest ważne zdać sobie sprawę,
że miłość, aby była prawdziwa, musi boleć..."
                                               Matka Teresa z Kalkuty

Offline

 

#5 2014-11-14 21:27:12

powolana?

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-11-13
Posty: 4
Punktów :   

Re: Pomocy :)

Dziękuję Siostrzyczko Tylko oprócz pragnienia pojawiało się mnóstwo znaków,że to jest właśnie ta droga...
No nic.. pozostaje mi zaufać,że On mnie poprowadzi tam gdzie chce

Offline

 

#6 2014-11-17 14:00:12

 siostrzyczka

Użytkownik

9926180
Skąd: Lubin/Wrocław
Zarejestrowany: 2008-10-04
Posty: 883
Punktów :   18 

Re: Pomocy :)

czasami coś, co odczytujemy jako znaki czegoś, okazują się znakami czegoś zupełnie innego, niż nam się wydawało ja tak miałam, że przez 7 lat wydawało mi się, że znaki, które otrzymywałam prowadzą do salezjanek i jest to takie oczywiste, że nie miałam wątpliwości. A potem zobaczyłam, że dokładnie te same znaki, prowadziły mnie gdzieś indziej, tylko trochę inaczej wystarczyło na nie spojrzeć i aż się zadziwiam, że te same znaki mogły być na tak różny sposób interpretowane oczywiście nie musi być tak u ciebie, ale czasami znaki są trudne do właściwego odczytania, o wiele ważniejsze jest to, co Bóg zostawia w twoim sercu bezpośrednio, znaki są tylko dodatkiem ale jeśli gdzieś cię prowadzi, to na pewno dopomoże ci, by to spełnić!


"Jakże jest ważne zdać sobie sprawę,
że miłość, aby była prawdziwa, musi boleć..."
                                               Matka Teresa z Kalkuty

Offline

 

#7 2014-12-22 12:42:33

powolana?

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-11-13
Posty: 4
Punktów :   

Re: Pomocy :)

Ostatnio usiadłam i tak sobie przeanalizowałam całą tą sytuację i widzę,że to jest tylko działanie złego. To on chce żebym zrezygnowała z tego pragnienia i pokazuje to właśnie w ten sposób. Oddałam tą całą sytuację Panu Jezusowi. Jeżeli naprawdę chce mnie w zakonie to mnie do tego uzdolni Ufam!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora