Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i powaznej klotni do ktorej wlaczyl sie Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. TRwalo to dobre pol godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Karakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczyl parade pelna...
Offline
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc...
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj...
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzien swira ktory polacy bardzo hucznie obchadza tak wiec roznej masci swiry wychodza na ulicy tak wiec przechodac dalej eskimosek ujzal kolejna grupke osob byli to...
Offline
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzien swira ktory polacy bardzo hucznie obchadza tak wiec roznej masci swiry wychodza na ulicy tak wiec przechodac dalej eskimosek ujzal kolejna grupke osob byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc....
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzien swira ktory polacy bardzo hucznie obchadza tak wiec roznej masci swiry wychodza na ulicy tak wiec przechodac dalej eskimosek ujzal kolejna grupke osob byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytal jednego znich na co ten odpowiedzial mu zeby....
Offline
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzień świra który Polacy bardzo hucznie obchodzą tak wiec rożnej maści świry wychodzą na ulicy tak wiec przechodząc dalej eskimosek ujrzał kolejna grupkę osób byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to...
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzień świra który Polacy bardzo hucznie obchodzą tak wiec rożnej maści świry wychodzą na ulicy tak wiec przechodząc dalej eskimosek ujrzał kolejna grupkę osób byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy....
(no wybaczcie, ale nie mogłam się pohamować )
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzień świra który Polacy bardzo hucznie obchodzą tak wiec rożnej maści świry wychodzą na ulicy tak wiec przechodząc dalej eskimosek ujrzał kolejna grupkę osób byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i...
Gość
eee... byłam pierwsza....
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzień świra który Polacy bardzo hucznie obchodzą tak wiec rożnej maści świry wychodzą na ulicy tak wiec przechodząc dalej eskimosek ujrzał kolejna grupkę osób byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że...
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzień świra który Polacy bardzo hucznie obchodzą tak wiec rożnej maści świry wychodzą na ulicy tak wiec przechodząc dalej eskimosek ujrzał kolejna grupkę osób byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że zostawił w poczekalni torbę, w której miał wszystkie dokumenty. Niestety pociąg już ruszył i...
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzień świra który Polacy bardzo hucznie obchodzą tak wiec rożnej maści świry wychodzą na ulicy tak wiec przechodząc dalej eskimosek ujrzał kolejna grupkę osób byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że zostawił w poczekalni torbę, w której miał wszystkie dokumenty. Niestety pociąg już ruszył i był barzdo daleko.Załąmany wsiadł w taksówkę i czym predzej kazał taksówkarzowi lecieć za pociągiem.Ale...
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzień świra który Polacy bardzo hucznie obchodzą tak wiec rożnej maści świry wychodzą na ulicy tak wiec przechodząc dalej eskimosek ujrzał kolejna grupkę osób byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że zostawił w poczekalni torbę, w której miał wszystkie dokumenty. Niestety pociąg już ruszył i był bardzo daleko. Załamany wsiadł w taksówkę i czym prędzej kazał taksówkarzowi lecieć za pociągiem. Ale (ktoś chyba nie zrozumiał sytuacji, którą ostatnio zapisałam, bo według tego co jest teraz to on jest w dwóch miejscach, naraz, ale niech będzie... ) taksówkarz powiedział mu, żeby (parafrazując) się odczepił. Nasz biedny bohater znowu się załamał, ale szybko się podniósł i postanowił biec za pociągiem. Gdy tak biegł i biegł...
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzień świra który Polacy bardzo hucznie obchodzą tak wiec rożnej maści świry wychodzą na ulicy tak wiec przechodząc dalej eskimosek ujrzał kolejna grupkę osób byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że zostawił w poczekalni torbę, w której miał wszystkie dokumenty. Niestety pociąg już ruszył i był bardzo daleko. Załamany wsiadł w taksówkę i czym prędzej kazał taksówkarzowi lecieć za pociągiem. Ale (ktoś chyba nie zrozumiał sytuacji, którą ostatnio zapisałam, bo według tego co jest teraz to on jest w dwóch miejscach, naraz, ale niech będzie... ) taksówkarz powiedział mu, żeby (parafrazując) się odczepił. Nasz biedny bohater znowu się załamał, ale szybko się podniósł i postanowił biec za pociągiem. Gdy tak biegł i biegł, w końcu poczuł zmęczenie. Postanowił...
Gość
Spakował wiec swoje cieple futerka i ruszył do Polski. Podroż przebiegła by bez problemy gdyby nie pewien incydent na lotnisku a mianowicie, gdy dotarł na Okęcie spotkał tam pewną staruszkę, która była bardzo niepozorną kobietą. Chodziła sama jedna i uśmiechała się do przechodniów. Ale to tylko pozory. Tak naprawdę szukała bogatego męża i nie miało dla niej znaczenia kim miał być małżonek gdyż dla niej ważne było tylko pieniądze. A ze nasz Eskimos dostał w spadku duże pieniądze, to od razu staruszka zwróciła na niego uwagę. Aby jakoś zacząć znajomość postanowiła zaprosić eskimoska do gorącej sauny która by trochę oswoiła eskimoska z ciepłymi temperaturami. Niestety gdy Eskimos wzeszedł do sauny dostał szoku termicznego i natychmiast został przewieziony do szpitala, który był 5 km dalej. W szpitalu staruszka dowiedziała się, że niestety szanse na przeżycie Eskimosa są niewielkie. Postanowiła sprowadzić jasnowidza, gdyż miała chrapkę na pieniądze eskimoska. Jasnowidz nie dał nadziei na przeżycie.Uszczęśliwiona kobieta jak najszybciej zorganizował uroczystości ślubne. Już nie mogła doczekać się kiedy zostanie wdową. Ale że jasnowidzom często zdarza się pomylić, zaraz po ślubie pacjent poczuł się lepiej... Gdy odzyskał przytomność i czym prędzej powrócił do dawnej formy.A na dodatek otrzymał niezwykły dar czytania w myślach ludzkich. Odtąd życie Eskimosa zmieniło się o 180 stopni. Jednak było coś co go bardzo trapiło.Często gdy czytał w cudzych myślach widział ludzką obłudę, a nic nie mógł z tym zrobić, bo gdyby wydał się,że ma taki dar spalono by Go na stosie. Tak więc po powrocie do formy pazerna staruszka stwierdziła, że na kij jej taki mąż (na szczęście jeszcze nie doszło do zaślubin) i czym prędzej odwołała księdza i czym prędzej wygnała Eskimosa. Teraz został on bez dachu nad głową i postanowił wyruszyć w podróż autostopem po Europie. Po przejechaniu tysięcy kilometrów znalazł wspaniałe miejsce , raj na ziemi. Było tam pełno bajkowych stworków, takich jak Kubusie Puchatki, Myszki Miki i Rudolfy Czerwononose. Właśnie z jednym z tych ostatnich nawiązał bliższą znajomość. Dowiedział się od niego, że św.Mikołaj tak naprawdę jest Eskimosem i dlatego obrał sobie zimową porę na rozdawanie prezentów. Następnie zaprowadził go do takiego pomieszczenia, gdzie zebrani byli posłowie sejmu bajkowej krainy. Obradowali właśnie nad nową konstytucja krainy. Widząc Eskimosa pomyśleli,że można go zaangażować do nowego projektu św. Mikołaja, który polegał na rozłożeniu rozwożenia prezentów w dwanaście nocy w roku. Powiedzieli o tym Mikołajowi, co nie za bardo mu się podobało bo mimo swej dobroduszności był bardzo pyszny i nie chciał się dzielić swoimi zasługami. Eskimos znając jego myśli oznajmił mu że dzieci i tak nie wierzą w to, że Mikołaj przynosi podarunki. Mikołaj był zszokowany i bardzo się obraził na Eskimosa. Doszło między nimi do bójki i poważnej kłótni do której włączył się Pluto, Calineczka, Myszka Miki, Flinstonowie Czesio i inni. Trwało to dobre pól godziny i pewno trwałoby dłużej gdyby nie to,że Bóg wkroczył I rozdzielił skłócone osoby... NA nowo zapanował ład i harmonia.
Żądny przygód Eskimos postanowił jednak wyruszyć w dalszą drogę. Udał się do Krakowa gdzie po przybyciu na rynek zobaczył paradę pełną komunistów. Był w ogromnym szoku, jak można się tak zachowywać, więc zapytał napotkaną kobietę, co się dzieje. Ta wyjaśniła mu, że dzisiaj, jest dzień świra który Polacy bardzo hucznie obchodzą tak wiec rożnej maści świry wychodzą na ulicy tak wiec przechodząc dalej eskimosek ujrzał kolejna grupkę osób byli to metalowcy, ubrani w typowe dla siebie ubiory. Nasz Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że zostawił w poczekalni torbę, w której miał wszystkie dokumenty. Niestety pociąg już ruszył i był bardzo daleko. Załamany wsiadł w taksówkę i czym prędzej kazał taksówkarzowi lecieć za pociągiem. Ale (ktoś chyba nie zrozumiał sytuacji, którą ostatnio zapisałam, bo według tego co jest teraz to on jest w dwóch miejscach, naraz, ale niech będzie... ) taksówkarz powiedział mu, żeby (parafrazując) się odczepił. Nasz biedny bohater znowu się załamał, ale szybko się podniósł i postanowił biec za pociągiem. Gdy tak biegł i biegł, w końcu poczuł zmęczenie. Postanowił zawrócić i dobiegł z powrotem do Krakowa, żeby odpocząć. Nagle zrozumiał absurdalność tego co zrobił i...
Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że zostawił w poczekalni torbę, w której miał wszystkie dokumenty. Niestety pociąg już ruszył i był bardzo daleko. Załamany wsiadł w taksówkę i czym prędzej kazał taksówkarzowi lecieć za pociągiem. Ale (ktoś chyba nie zrozumiał sytuacji, którą ostatnio zapisałam, bo według tego co jest teraz to on jest w dwóch miejscach, naraz, ale niech będzie... ) taksówkarz powiedział mu, żeby (parafrazując) się odczepił. Nasz biedny bohater znowu się załamał, ale szybko się podniósł i postanowił biec za pociągiem. Gdy tak biegł i biegł, w końcu poczuł zmęczenie. Postanowił zawrócić i dobiegł z powrotem do Krakowa, żeby odpocząć. Nagle zrozumiał absurdalność tego co zrobił i usiadl na laweczce zalamany i bez pieniedzy oraz perspektyw dosiadl sie doniego pewien ksiadz ktory...
Offline
Gość
Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że zostawił w poczekalni torbę, w której miał wszystkie dokumenty. Niestety pociąg już ruszył i był bardzo daleko. Załamany wsiadł w taksówkę i czym prędzej kazał taksówkarzowi lecieć za pociągiem. Ale (ktoś chyba nie zrozumiał sytuacji, którą ostatnio zapisałam, bo według tego co jest teraz to on jest w dwóch miejscach, naraz, ale niech będzie... ) taksówkarz powiedział mu, żeby (parafrazując) się odczepił. Nasz biedny bohater znowu się załamał, ale szybko się podniósł i postanowił biec za pociągiem. Gdy tak biegł i biegł, w końcu poczuł zmęczenie. Postanowił zawrócić i dobiegł z powrotem do Krakowa, żeby odpocząć. Nagle zrozumiał absurdalność tego co zrobił i usiadł na ławeczce załamany i bez pieniędzy oraz perspektyw dosiadł się do niego pewien ksiądz który okazał się być biskupem. Zaczął go namawiać na wstąpienie do seminarium, co mu się bardzo spodobało i chętnie się zgodził. Poszedł z księdzem biskupem i...
Gość
Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że zostawił w poczekalni torbę, w której miał wszystkie dokumenty. Niestety pociąg już ruszył i był bardzo daleko. Załamany wsiadł w taksówkę i czym prędzej kazał taksówkarzowi lecieć za pociągiem. Ale (ktoś chyba nie zrozumiał sytuacji, którą ostatnio zapisałam, bo według tego co jest teraz to on jest w dwóch miejscach, naraz, ale niech będzie... ) taksówkarz powiedział mu, żeby (parafrazując) się odczepił. Nasz biedny bohater znowu się załamał, ale szybko się podniósł i postanowił biec za pociągiem. Gdy tak biegł i biegł, w końcu poczuł zmęczenie. Postanowił zawrócić i dobiegł z powrotem do Krakowa, żeby odpocząć. Nagle zrozumiał absurdalność tego co zrobił i usiadł na ławeczce załamany i bez pieniędzy oraz perspektyw dosiadł się do niego pewien ksiądz który okazał się być biskupem. Zaczął go namawiać na wstąpienie do seminarium, co mu się bardzo spodobało i chętnie się zgodził. Poszedł z księdzem biskupem i zaczął zwiedzać seminarium. Gdy przeszedł cały gmach zrozumiał, że....
Eskimos chciał się udać do kościoła Mariackiego, więc zapytał jednego z nich na co ten odpowiedział mu żeby (parafrazując) się od niego odczepił. Nie spodobały się Eskimosowi te słowa, więc postanowił poszukać kogoś o łagodniejszym wyglądzie, a że nie znalazł nikogo takiego, to postanowił spróbować jeszcze raz. Tym razem natknął się na grupę punków, którzy wyglądali jeszcze gorzej niż tamci, więc zwątpił i nawet nie próbował zagadać. Chodząc tak nagle przed oczyma wyrósł mu Kościół Mariacki, ale gdy podszedł bliżej, okazało się, że to fatamorgana. Załamał się i postanowił wyjechać z tego nieprzyjaznego miasta. Kiedy wsiadał do pociągu, zorientował się, że zostawił w poczekalni torbę, w której miał wszystkie dokumenty. Niestety pociąg już ruszył i był bardzo daleko. Załamany wsiadł w taksówkę i czym prędzej kazał taksówkarzowi lecieć za pociągiem. Ale (ktoś chyba nie zrozumiał sytuacji, którą ostatnio zapisałam, bo według tego co jest teraz to on jest w dwóch miejscach, naraz, ale niech będzie... ) taksówkarz powiedział mu, żeby (parafrazując) się odczepił. Nasz biedny bohater znowu się załamał, ale szybko się podniósł i postanowił biec za pociągiem. Gdy tak biegł i biegł, w końcu poczuł zmęczenie. Postanowił zawrócić i dobiegł z powrotem do Krakowa, żeby odpocząć. Nagle zrozumiał absurdalność tego co zrobił i usiadł na ławeczce załamany i bez pieniędzy oraz perspektyw dosiadł się do niego pewien ksiądz który okazał się być biskupem. Zaczął go namawiać na wstąpienie do seminarium, co mu się bardzo spodobało i chętnie się zgodził. Poszedł z księdzem biskupem i zaczął zwiedzać seminarium. Gdy przeszedł cały gmach zrozumiał, że musi sie ochrzcic i zostanie ksiedzem. Tak wiec przystapil na nauki ktore
Offline