Gość
Marzenak napisał:
A-psik jeszcze po burzy przychodzi spokój
Oj tam, nie chciałam całej litanii pisać, a mogłabym...
Gość
Szczerze gratuluję odwagi i ciesze się że pomimo obaw zdecydowałaś się na tę spowiedż i że przyniosła ona piękne owoce
s. Maksymilla
Dzięki Nadia I dzięki wszystkim za Wasze słowa
Zaufajcie Jezusowi. Bo tylko On może Was wybawić.
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Sanderka takie spowiedzi przynoszą bardzo wielkie owoce. Ja z własnego doświadczenia mogę powiedziec,że kiedy ma się stałego spowiednika bądź odbywa się spowiedź taką twarzą w twarz to zupełnie inaczej się to postrzega . Ten kapłan bowiem Cię zna, tak jak Bóg i dzięki wlaśnie owemu spowiednikowi możesz poczuc bardzo bliską miłosc Boga. Boga który jest tuż obok Ciebie i chce Ci pomóc i byc z Tobą
Offline
s. Maksymilla
Veronika, masz rację. Ta Boże obecność naprawdę dawała się we znaki Taka ogromna Boże troska o to, żeby powrócić do Niego i rzucić się w Jego ramiona
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Chwała Panu!
Bo On jest dobry,bardzo dobry
Nigdy nas nie skrzywdzi,bo jest naszym Ojcem i chce dla nas tego,co najlepsze,a przecież nikt nie obiecywał,że będzie łatwo...
Sanderko,pamiętam o Tobie w modlitwie
Pax
s. Maksymilla
Weronika, dziękuje Również staram się ogarniać Was wszystkich modlitwą, choć to nie zawsze wychodzi, bo mam Was tylu, że nie o wszystkich zawsze pamiętam
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline
Gość
Trochę mnie nie było, więc przeczytałam dopiero teraz. Sanderko, bardzo się cieszę, że dałaś radę i chylę czoła, że się przemogłaś! Dajesz nadzieję i za to Ci dziękuję Może mi też kiedyś się uda...
Florystka
Ja też dopiero teraz wszystko przeczytałam i aż mi na sercu cieplej ,jesteś moją idolką sama zbieram się w sobie,aby poprosić o taką spowiedź i jakoś nadal jestem w proszku ,ale skoro Tobie się udało i żyjesz to może i ja wyjdę z tego cało
Offline
s. Maksymilla
Właśnie wróciłam z Taize I po raz kolejny doświadczyłam Bożej troski Tak bardzo bałam się tam jechać ze względu na brak znajomości języka, był to mój pierwszy raz za granicą. Bałam się też noclegu, przyjęcia i w ogóle czy się odnajdę w tym wielkim mieście. Ale Pan był z nami. Naprawdę bardzo, bardzo mocno się troszczył. Wszystko szło gładko jak po maśle i nie zostało mi nic, jak tylko dziękować za Jego obecność i ogromną troskę
Dzięki dziewczyny za Wasze słowa Jak się naprawdę ufa Bogu i człowiek nie zdaje się zbytnio na siebie to jest w stanie podołać wszystkiemu Ja to wiem
Bo On jest dobry, bardzo dobry...
Offline